piątek, 22 lutego 2013

Rozdział 26.



- Może wybierzemy się do Chomes Hapel? - zapytał uradowany
- Ej, to dobre - odparłam
- Ale to nie dzisiaj - zaśmiał się - jutro, skoro tak sie czujesz
- No okej - również się zaśmiałam, a on się zbliżył i delikatnie musnął moje usta, na co się uśmiechnęłam.
- A teraz chodź, idziemy zjeść śniadanie, Zayn coś tam pichci. - powiedział wstając i wyciągając do mnie ręke którą złapałam
- Ej, czekaj! Chyba tak nie zejde?! - zaśmiałam się patrząc na swoje ciało przykryte jedynie bielizną. Podeszłam do szafy wzięłam jakąś za dużą na mnie koszulkę Hazzy, wciągnęłam ją na siebie i zeszliśmy na dół. Na stole były już na leśniki a ja głodna i uradowana rzuciłam się Zaynowi na szyję w ramach podziękowania.
- Gdzie jest Niall z Meg? - zapytałam
- Jeszcze śpią - odparł mulat. Gdy zjedliśmy śniadanie, pomyliśmy żeby Zayn nie musiał tego robić. Haz przysiadł się do ciemnookiego i oglądali telewizję więc ja poszłam się ogarnąć.
Ubrałam to TO, rzęsy delitanie przejechałam tuszem, a włosy tylko rozczesałam i zrobiłam warkocza na bok. Gdy zeszłam na dół Niall i Meg jedli śniadanie więc ich przywitałam a widząć pół żywą Megan zaśmiałam się, a ona posłała mi piorunujące spojrzenie. Oznajmiłam wszystkim że idę na zakupy i wyszłam. Tesco miałam niedaleko domu więc mogłam iść na pieszo, przewietrzyć się trochę, dobrze mi to zrobi. Nie kupiłam dużo, ponieważ wszystko było w lodówce. Gdy wychodziłam ze sklepu spotkałam fanki One Direction, na początku zauważyłam ich skrępowanie, bo stały tylko, przyglądały się i chichotały. Ale gdy już byłam daleko od nich to podbiegły.
- Ola czekaj! Ty jesteś dziewczyną Harrego z 1D, tak? - zapytały podekscytowane
- Tak to ja - zaśmiałam się
- Możemy sobie zrobić z Tobą zdjęcie? - zapytała jedna
- Przepraszam, ale nie , wiele ludzi uważa że jestem z Hazzą tylko dla sławy, a to jest nie prawda, więc wolę sobie nie robić zdjęć z jego fankami - uśmiechnęłam się
- No dobra, a mogę Cię chociaż przytulić? - zapytała nieśmiało
- Pewnie - zaśmiałam się i ją przytuliłam, potem już każda chciała więc je przytuliłam, pożegnałam się i ruszyłam w stronę domu. Weszłam a na kanapie oglądał telewizję tylko Harry
- Gdzie są wszyscy?
- Pojechali do domu - odparł - więc jesteśmy sami - poruszył znacząco brwiamy, podniósł mnie i zaczął całować po szyi bo wiedział że mam tam łaskotki, a ja nie potrafiąc się powstrzymać, zaczęłam się śmiać na cały nasz wielki dom, momentami wykrzykując że ma przestać. Po kilku minutach przestał a ja cała zdyszana powiedziałam że go nienawidzę, oczywiście wyczuł sarkazm i mnie pocałował po czym postawił na ziemię.
- Jak wychodziłam ze sklepu, spotkałam twoje fani - powiedziałam rozpakowując zakupy
- Wszędzie nas złapią - zaśmiał się - ale to jest już trochę męczące.. - dodał i wrócił do swojego zajęcia
Tumblr_mikx6mpfyx1rns8sco1_500_large
- Obejrzymy jakiś film? - zapytałam się        
- Ok, to ja wybieram tym razem
- To dalej - zaśmiałam się i zrobiłam gorącą 
czekoladę i skierowałam się w stronę kanapy. Usiadłam i podałam jeden kubek Hazzie
- Co wybrałeś? - zapytałam 
- Blue Valentine - odparł 
Film jest na prawdę cudowny, jest bardzo intymnym portretem rozpadającego się małżeństwa. Cindy i Dean są parą z kilkuletnim stażem, wychowują córkę. Ich związek przeżywa kryzys. Próbując uratować swoje małżeństwo, usiłują wskrzesić lata młodości, gdy byli w sobie zakochani na zabój i snuli plany na piękną, wspólną przyszłość. Po filmie posiedzieliśmy jeszcze, porozmawialiśmy. Z Harrym na prawdę czuję się swobodnie, wiem że z nim mogę wszystko, że na niego zawsze mogę liczyć i mam ogromną nadzieję że będziemy razem już do końca. Jestem bardzo szczęśliwa, że właśnie tutaj znalazłam tych cudownych przyjaciół. Przy tym rozmyślaniu dodałam post na twittera: 'Jestem superszczęśliwa!!!! :) xxx '. Poszliśmy do mojego pokoju mnie spakować, z godzninkę nam to zajęło, mimo że jedziemy tam tylko na tydzień, bo później koncerty One Direction i to wszystko, nie wiem jak bez niego wytrzymam gdy dojdzie do jakiejś trasy. Zamówiłam taksówkę, która zjawiła się błyskawicznie. Haz wziął moją walizkę a ja zakluczyłam drzwi. Po 30 minutach byliśmy już w domu chłopców. Gdy weszliśmy do domu przeraliśmy się...
______________________________________________________
WRACAM! Wiem że pewnie już mało mi wierzy osób bo już tak było, będę się starać jak najczęściej tu zaglądać. DOSTAŁAM OŚWIECENIA : DD <333


                                         
                                                                      

3 komentarze:

  1. Nareszcie dodałas! <3 Nie mogłam się doczekać! Kocham twojego bloga!:) To on skłonił mnie do pisania swojego. Nie przestawaj pisać. Boski rozdział! Czekam niecierpliwie na next<3

    OdpowiedzUsuń
  2. czemu nic nie piszesz? Niestety dopiero teraz znalazłam Twojego bloga :(, ale doszłam dotąd i co? Koniec historii? Prosze Cie dodaj coś1 <3

    + http://todayiamwithyou.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń