niedziela, 29 kwietnia 2012

Rozdział 7

Było po 17 więc postanowiłam się zacząć szykować. Wzięłam prysznic, ubyłam i wysuszyłam włosy.Ubrałam to . Włosy rozpuściłam, wyprostowałam i zrobiłam przedziałek na środku głowy. Powieki lekko przejechałam ciemnym cieniem do powiek + tusz do rzęs i eyelaner. Do torebki spakowałam dowód osobisty, telefon, paczkę chusteczek i portfel. Wyrobiłam się akurat na czas bo Meg dzwoniła że mogę już schodzić bo zaraz będzie pod moim hotelem. Ostatni raz przejrzałam się w lustrze i wyszłam. Zakluczyłam pokój i wsadziłam klucz do torebki. Zeszłam na dół i taksówka z Megan w środku już stała. Gdy weszłam przywitała mnie radośnie, a w tym czasie kierowca już odjechał bo pewnie Meg dała mu już adres. Przyznam się, denerwowałam się bo to mój pierwszy wypad do klubu i na dodatek to jest w Londynie. Gdy dojechaliśmy, zapłaciliśmy taksówkarzowi i wyszłyśmy. Było pełno osób ale Megan powiedziała że to jest normalne tutaj.
- No ej. A jeśli nas nie wpuszczą?! Bo przecież nie mamy jeszcze osiemnastu lat!- powiedziałam z obawą w głosie
- Aj tam! Nie martw się mamy rocznikowo a to już coś! - powiedziała z miną cwaniaczka - Najwyżej pójdziemy tu po naszych urodzinach ! Klub nie ucieknie - zaśmiała się
- No niby tak.
Było jeszcze kilka osób przed nami w kolejce, gdy nadeszła nasza pora zostałyśmy poproszone o nasze dowodu które posłusznie dałyśmy do sprawdzenia. Bałyśmy się już że nas nie wpuszczą bo coś długo nasz dowód przeglądał a innym to szybko szło.
- No dziewczęta, macie po 17 lat... - zawahał się ochroniarz
- No tak ! Ale już w tym roku 18 więc jak?.. - powiedziała z miną smutnego pieska i oczkami kota ze Shreka
- Hmm. No niech wam będzie! Ale to ma się nie wydać bo jeszcze wylecę z pracy - powiedział po czym oddał  nam nasze dowody
- Dziękujemy Bardzo i Okej! - odparłyśmy radośnie razem
Weszłyśmy a w klubie było pełno osób, świateł, miejsc do siedzenia i wszystko co powinno by w klubie. Przy ścianie stało pełno butelek alkoholu i nie tylko, przed tym rozciągała się długa lada przy której siedziało i stało pełno osób. Pomiędzy napojami i blatem stało kilku barmanów. Gdzie nie gdzie stała ochrona. Było pełno migających świateł chociaż i tak było dość ciemno. Megan pociągnęła mnie do jakiś ludzi przy stoliku, a później okazało się że to są znajomi ze szkoły. Byli to Aaron, David, Olivia, James, Emily, Laura i Oscar. Siedzieliśmy razem i rozmawialiśmy przez jakiś czas. Byli na prawdę mili. Spodobał mi się Aaron, ale musiałam Go sobie wybić z głowy bo w końcu jestem z Mike'm. Co się okazało wszyscy byli w moim wieku czyli rocznikowo 18 tyle że Olivia już ma 18 lat od miesiąca. Cały czas zamawiali drinki dla nas wszystkich więc byliśmy już na procentach. Postanowiliśmy wyjść na parkiet. Tańczyliśmy mega długo ciągle z nowymi procentami w dłoniach, ale nie mieliśmy zamiaru schodzić. Po kolejnych kilku godzinach zeszliśmy a mnie Aaron zaciągnął pod ścianę i zaczął mnie całować w usta i po szyi, nie sprzeciwiałam się bo wpadł mi w oko a na dodatek byłam już wstawiona. Wtedy film mi się urwał.
Rano obudziłam się w obcym domu i łóżku u boku Aarona. Miałam wielkiego kaca i cholerny ból głowy ale to nie było dla mnie ważne bo moja mina wyglądała a'la ' o kurwa ja pierdole '. Bałam się najgorszego ale na szczęście albo nie szczęście byłam w bieliźnie. Zaczęłam szybko zbierać swoje ciuchy z podłogi i się ubierać. Aaron się nie obudził więc postanowiłam że po ciuchy zejdę na dół. W salonie leżały Emily i Laura na kanapie. Z odgłosów w kuchni wnioskowałam że ktoś tam jest więc zaczęłam po cichu iść żeby nikt mnie nie zobaczył bo mógł być to jakiś rodzic ale okazało się że to Meg
- Ej ! Co ja tu robię i dlaczego byłam w łóżku z Aaronem ?! - zaczęłam się jej wypytywać
- Ej ! Nie krzycz na mnie bo to nie moja wina! - zaczęła się usprawiedliwiać nie dając mi dojść do głosu - Siadaj ! Tu masz tabletkę na kaca i wodę! Bierz - posłusznie wzięłam jej to z ręki i usiadłam przy stole a ona zaczęła wszystko tłumaczyć - Wczoraj, w sumie to już dzisiaj byliście tak schlani że nie doszlibyście do domu a ty do hotelu więc wzięłam was do mnie do domu. Na szczęście moi rodzice są u cioci na wakacjach przez tydzień już od trzech dni - powiedziała
- No tak ! Ale to nie wyjaśnia dlaczego spałam z Aaronem !
- Czekaj !! Gdy już chciałam jechać to nie mogłam Ciebie znaleźć ale po paru minutach zauważyłam że całujesz się z Aaronem pod ścianą a ja dobrze wiem że jesteś z Mike'em więc chciałam Was jakoś rozdzielić ale się nie dało. Na pomoc przyszedł mi David który wziął Aarona na plecy i zaniósł do taksówki. Gdy dojechaliśmy on Cie pociągnął do Pokoju i się zakluczył! Baliśmy się o Was bo już byliście mocno na procentach. Ale, ej... mam nadzieje że do niczego nie doszło - powiedziała z nadzieją w głosie
- Niee, na szczęście nie. Obudziłam się w bieliźnie. Ale nic nie powiesz Mike'owi, no nie?
- Nie!! No coś ty! - zapewniła mnie a do kuchni wszedł David z laptopem w dłoniach po czym postawił go na stół przede mną i Megan
- Patrzcie co wstawił James na twittera - powiedział uśmiechając się miło - Chyba nie jesteście złe? - powiedział z nadzieją

Co się okazało dodał moje i Megan zdjęcie z wczoraj/ dzisiaj



@Megan_Wilson and @AlexPalmer Party last night ! Xx :) Looove x


W sumie nie byłam zła i nie przeszkadzało mi to, po Meg było widać że jej też nie więc na znak że się nie gniewamy uśmiechnęłyśmy się do Davida i pokiwałyśmy przecząco głową.
- Ooj. Ola, a co do Ciebie to co się w nocy działo? - zapytał z miną cwaniaczka
- Weź przestań! Na szczęście obudziłam się w bieliźnie. Mam chłopaka i nie chce żeby się o czym kolwiek dowiedział! - powiedziałam
- Nie no spoko, spoko. - Uśmiechnął się i mnie przytulił
Ja postanowiłam że będę się już zbierać więc pożegnałam się ze wszystkimi i powiedziałam Meg że ma po mnie być o 14.30 bo w końcu idziemy zanieść umowy. A do reszty powiedziałam że ma to wszystko pozostać między nami, zgodzili się. Taksówka już na mnie czekała więc wsiadłam. Miałam chyba z pół godziny jazdy więc wyjęłam telefon i weszłam na tt po czym dodałam komentarz do zdjęcia które dodał James ' Taak. Było Fajnie ! YOLO ! Xxx ' . Później weszłam na profil Aarona, a najnowszy wpis który dodał 10 minut temu : ' @olahanysz. Amazing girl. Loooooove Xxxxxxx :) '  i odpisałam mu ' @aaronoffical Yeeah, Thanks x :) ' . Dojechałam do domu i była już 12.



_____________________________________________________

P.S. wiecie że wszystko co piszą do siebie tak na serio ma być po angielsku xd wiadomo że dialogi będę pisać po polsku ale żeby było wiadome bo zawsze tak jest na blogach. Ale ja pisze pewną część po angielsku tego co piszą a pewną po polsku to tylko dlatego że niektorzy nie znają tak dobrze angielskiego :)
 Mam nadzieje ze zrozumieliście co chciałam przekazać xd 


sobota, 28 kwietnia 2012

Rozdział 6


Wyszłam z Megan na korytarz gdzie czekał na nas Mike, razem poszliśmy przed teatr i wsiedliśmy do taksówki. Podałam adres swojego hotelu bo wpadają do mnie na chwile. Gdy dojechaliśmy, wysiedliśmy i skierowaliśmy się w stronę mojego pokoju.

- ughhh. jestem wykończona - powiedziała Meg rzucając się na łóżko
- Ja też. Ale tez mega podekscytowana. Będę robić to co kocham. Chcecie coś do picia albo do jedzenia ? - zapytałam
- Ja wodę tylko - powiedział Mike posyłając mi swój śliczny uśmiech, który odwzajemniłam
- Ja tez wodę - mruknęła Megan po czym udałam się do blatu i napełniłam 3 szklanki wodą mineralną. Podałam każdemu i usiadłam koło Mike który objął mnie ramieniem i pocałował w policzek
- Byłyście cudowne. A co dalej? Wiecie już coś ? - zapytał
- Na razie mamy przeczytać i podpisać umowę z którą mamy przyjść do biura po jutrze o 15 - powiedziałam, odstawiłam szklankę obok i położyłam głowę na kolana mojego chłopaka. Jej, jak to fajnie brzmi ' mojego chłopaka '. On gładził swoją ręką moje włosy. Tak przesiedzieliśmy / przeleżeliśmy z dobre 10 minut po czym rozległ się dzwonek telefonu Meg.

- Tak? ... Yhhm ... Tak... Okej. Już wracam -

- Muszę iść. Mam pomóc coś tam mamie - powiedziała po czym kierowała się w stronę drzwi, a ja wstałam, przytuliłam ją i się pożegnałam. Z Mike'em porozmawiałam sobie jeszcze z godzinkę. Dochodziła godzina 19.
- Będę się już zbierał - oznajmił mi
- Łee to szkoda - ułożyłam usta w podkówkę. Podeszliśmy razem do drzwi po czym Mike obrócił się i pocałował mnie mocno i namiętnie i mocno przytulił. Był taki kochany.

- Paa – powiedziałam zamykając już drzwi. Poszłam wziąć długi prysznic, ubrałam piżamę. Położyłam się moim wygodnym łóżku z laptopem na kolanach. Dodałam na facebooka i twistera wpis o tej samej treści ‘ Dzień w 1oo% udany. Kocham to :) Xx ‘ tyle że na fejsie było to po polsku a na TT w angielskiej wersji, zawsze tak robiłam. Zauważyłam że mam pełno nowych powiadomień i obserwujących ludzi. Nie wiedziałam o co chodzi ale po dłuższym szperaniu okazało się że wyniki castingu są dosłownie wszędzie. Zdziwiło mnie to bo myślałam że on nie był AŻ tak ważny, a co się okazało był dość ważnym wydarzeniem. Odłożyłam laptopa, zsunęłam się po poduszce, zgasiłam lampkę nocną i jak zawsze przed snem rozmyślałam sobie. Moim głównym tematem były moje studia na które przecież musiałabym wrócić do Polski. Przecież dzisiaj można tak powiedzieć że dostałam pracę, nie wiedziałam co będzie dalej. Obiecywałam wszystkim że wrócę i będę studiować, obiecałam Agnieszce że będziemy studiować w jednym mieście, w Poznaniu, ponieważ i tak nie studiowałybyśmy w tym samym miejscu, Aga w przeciwieństwie do mnie chciała iść na AWF. A ja nie mogłam się zdecydować i ciągle droczyłam się między prawem a studiami ogólno artystycznymi tzn. taniec, śpiew i aktorstwo. Nie wiedziałam jak oni zareagują  na to że mam już pracę, na to że możliwe że już nie wrócę do Polski, że… . Nie wiem co o tym myśleć, wszystko sobie poukładam później jak się wszystkiego dowiem. Zasnęłam około północy.
Obudziłam się około 9 i o dziwo nie byłam zmęczona. W domu w Polsce zawsze trzeba było zwlekać mnie z łóżka o 12 lub jeszcze później. Wstałam od razu bez żadnego problemu. Zjadłam płatki z mlekiem i wyszłam na balkon wciągając czyste powietrze. Dziś znowu było ładnie. Strasznie mnie to dziwiło bo przecież Londyn słynął z częstych opadów deszczu a odkąd przyjechałam cały czas jest śliczna pogoda. Weszłam do pokoju zostawiając otwarte drzwi balkonowe otwarte. Ogarnęłam mój pokój, pościeliłam łóżko i poszłam wziąć szybki prysznic. Ubrałam to. Włosy mocno wyprostowałam i zrobiłam wysoką kitkę. Rzęsy przejechałam tuszem a usta błyszczykiem.

Gdy wyszłam z łazienki zadzwonił mój telefon gdy podeszłam bliżej okazało się że to jest moje Polskie szczęście .


- No hej, hej! – powiedziała wesoło
- Sieemka !
- Co tak wgl nie dzwonisz? – zapytała podejrzliwie
- Tak jakoś wyszło. Dużo się teraz dzieje
- No to opowiadaj – opowiedziałam jej wszystko od A do Z ze szczegółami. O Mike’u, Megan, Katie, castingu.
- Łaaał no rzeczywiście – powiedziała zaskoczona – a powiedz coś więcej o tańcu!
- W sumie to dużo nie wiem. Dzisiaj mam przeczytać umowę i podpisać, jutro zanieść do biura i dowiedzieć się czegoś więcej. Okazało się że będę tańczyć dla różnych znanych gwiazd i programów. – powiedziałam szczęśliwa
- Zazdroszczę, bo sama dobrze wiesz jak kocham taniec – tak racja, wiem. Od dziecka chodziłyśmy na zajęcia taneczne do naszego Domu Kultury w rodzinnym mieście.
- Wiem, wiem – zaśmiałam się
- No a złożyłaś już podania na studia? – I bum. Tego pytania się obawiałam najbardziej. Nie chciałam jej zawieść więc postanowiłam się kryć z tym.
- Uumm.. Jeszcze nie. Nie długo to zrobię – powiedziałam szybko jednym tchem
- To się pośpiesz bo ja już to zrobiłam – ostrzegła mnie z uśmiechem
- No pewnie. Ym ja musze kończyć ! Paaa ! Kocham Cię
- No pa pa! Ja Ciebie też
Szybko się rozłączyłam. Nie chciałam być dalej o wszystko wypytywana. Położyłam się na łóżko bez czynnie gapiąc się w sufit.

 Po paru minutach zadzwonił ktoś do mnie ponownie. Tym razem to była moja kochana Megan.
- No hej laskaaa ! – zawołała radośnie do słuchawki
- No hej hej!
- Umowa przeczytana i podpisana? – zapytała
- Nosz kurdee. Na śmierć zapomniałam. W sumie to jeszcze cały dzień przede mną więc zaraz to zrobię – zaśmiałam się
- Ja też jeszcze nie podpisałam. Może wpadnę do Ciebie i  razem ją przeczytamy? – zapytała z nadzieję w głosie
- No pewnie! To bądź zaraz u mnie
- Okej już jadę! – po czym się rozłączyła
Była u mnie po około 30 minutach z wieeeeloma kartkami czyli umową. Przywitała mnie słodkim całusem w policzek. Była ubrana w to. Była delikatnie pomalowana. Włosy miała rozpuszczone i lekko polokowane na na końcówkach. 
Nalałam jej soku do szklanki tak jak mnie prosiła i sobie przy okazji też nalałam. Usiadłyśmy na podłodze z długopisami w rękach i zaczęłyśmy wszystko czytać i podpisywać. Zawsze o tym marzyłam ale myślałam że będzie pełno punktów do których nie będę chciała się dostosować, a o dziwo takich nie było. 
Wszystko było podpisane po około 2 godzinach.
- No i koniec ! - parsknęła i zmęczona nawet nie chciała iść na łóżko tylko położyła się na podłodze.
- Eej ! Idziemy dzisiaj do klubu?! - walnęła tak od czapy
- Pogięło Cię już do końca! Nie wpuszczą nas ! Mamy po 17 lat
- Aj tam! Spróbować zawsze można! Przecież już w tym roku będziemy mieć 18 - powiedziała. Dobra przyznam się. Cały czas mnie kusiło żeby iść do takiego prawdziwego klubu w wielkim mieście. W sumie to nigdy nie byłam w klubie, ale wiedziałam jak to wygląda w Polsce, a jak w dużym mieście. Ciągnęło mnie tam.
- No okej ! - powiedziała po paru minutach namysłu
- Yaaaaaaaaay!! - krzyknęła z podekscytowania - Zawsze chciałam iść. Wiem gdzie jest najlepszy klub w Londynie. Szykuj się przyjadę z taksówką po Ciebie o 20! - powiedziała wychodząc






czwartek, 26 kwietnia 2012

Informacja

Przepraszam za to że nic nie dodawałam ale nie było mnie w domu + mam karę 
Ale postaram się coś dodawać 
i PROSZĘ rozsyłajcie bloga wszędzie gdzie możecie bo wtedy mam motywacje a jak na razie to bardzo mało osób go czyta :)

piątek, 20 kwietnia 2012

Rozdział 5

Wiele osób występujących po mnie tańczyło o niebo lepiej niż ja i bałam się że to one mogą wygrać a nie ja. Tak przyznaję, chciałam wygrać no bo w końcu bede mogła spełnić marzenia. No ale o wygranej decydowali jury a nie ja. Moje rozmyślania przerwał głos z głośników przedstawiający kolejną uczestniczkę. Megan. Tak! To była ta dziewczyna którą poznałam za kulisami. Gdy tylko weszła na scenę wstała i zaczęłam klaskać. Porozmawiała trochę z jury i zaczęła tańczyć. Była nieziemska. Najlepsza z dotychczasowych tancerzy. Skończyła tańczyć a ja wstałam, klaskałam i gwizdałam tak jak reszta ludzi na sali. Z jej oka poleciała jedna mała łza szczęścia. Wiedziałam że bardzo chciało jej się płakać z radości, ale nie chciała tak na środku sceny> Jury bardzo ją wychwalało, i słusznie! Gdy już schodziła ze sceny to nie wytrzymałam, podbiegłam do niej i mocno ją przytuliłam. Wzięłam ją za rękę i poprowadziłam tak żeby usiadła koło mnie. Przedstawiłam ją Mike'owi. Był dla niej miły, pogratulował jej i powiedział że świetnie tańczy. Jeszcze parę osób występowało u jury poinformowali o krótkiej przerwie a w tym czasie oni wybiorą trzech zwycięsców. Poszliśmy na hol gdzie zostaliśmy poczęstowani ciastem i kawą lub herbatą. Ja i Megan wzięłyśmy kawę a Mike herbatę. Wypiłam jeszcze trochę wody którą wzięłam z pokoju i podzieliłam się nią z moimi towarzyszami.
- To ten. Nooo... Wy jesteście razem? - zapytała nagle Meg a ja nie wiedziałam co odpowiedzieć bo w sumie zachowywaliśmy się jak para ale nigdy nie padło pytanie o to czy będziemy razem.
- No w sumie to tak - w chwili ciszy powiedział Mike z uśmiechem, objął mnie ramieniem a ja tylko kiwnęłam głową do Megan i odwzajemniłam uśmiech Mike'owi. Poszłam się jeszcze szybko przebrać w moje ciuchy. Po 20 minutach zawiadomili nas że możemy już wracać na salę bo ogłoszą wyniki. Strasznie się denerwowałam, a wywnioskować można było że Megan nie mniej.
- Było tu wiele utalentowanych i niezwykłych osób ale niestety musieliśmy wybrać tylko te 3 - powiedział przewodniczący jury stojący na scenie a ja szybko złapałam za ręce Megan i Mike'a i je mocno ściskałam.
- A więc pierwszą osobą która będzie miała szansę tańczyć zawodowo to ... Katie Smith - na sali rozległy się brawa a ja coraz mocniej ściskałam im ręce. Bałam się ogromnie. Poleciała mi jedna łza.
- Drugą osobą która wygrywa jest - i tu przerwał zostawiając nas w niepewności przez chwilę - Megan Wilson !! - w tym momencie wstałam, zaczęłam klaskać i piszczeć a Megan siedział nieruchomo jakby odleciała. Nagle się do mnie mocno przytuliła i zaczęła płakać.
- Noo idź dalej ! Wygrałaś - pośpieszałam ją ze śmiechem chociaż ja czułam jeszcze większą adrenalinę i strach. Przecież zostało jedno miejsce a ja na pewno nie wygram. Meg już stała na scenie cała opuchnięta od płaczu ale uśmiechała się od ucha do ucha.
- No i trzecia osoba która wygrała to .. - jak mnie wkurzają takie przerwy zanim się powie coś ważnego. Ja siedziałam cała zapłakana a Mike tylko mnie przytulił i pocałował w czoło. Ja siedziałam w bez ruchu
- Aleksandra Palmeeeeeeeeeeer ! - wykrzyczał do mikrofonu a ja zaczęłam ryczeć jak opętana. Mike szybko i mocno pocałował mnie w usta i popchnął w stronę sceny gdzie Megan już prawie skakała z radości. Szybko do niej podbiegłam i ją przytuliłam.
Wygrały trzy dziewczyny. A gdzie chłopacy się pytam?! Na całe szczęście już znam jedną i bardzo ją polubiłam. A ta Katie czy jak jej tam nie wyglądała za miło i wiedziałam że będą z nią problemy ale to się okaże później.
- Dziewczyny! Gratuluję Wam ! Byłyście niesamowite. Niedługo wszystkiego się dowiecie wszystkiego. - powiedział do nas i po tym zwrócił się do osób które nie wygrały i do widzów - Dziękuję bardzo za udział i przybycie. - wszyscy uczestnicy wybiegli na scenę i zaczęli nam gratulować i nas przytulać. To było bardzo miłe z ich strony. Kiedy już wszyscy się ogarneli i wyszli to postanowiliśmy zrobić wspólne zdjęcie tzn. wszyscy uczestnicy. Wyszło świetne.




Zwycięscy musieli zostać dłużej i coś tam ustalić. Czekaliśmy bite pół godziny zanim ktoś się pojawił
- Hej. Przepraszam że tak długo musieliście czekać ale trzeba było dużo rzeczy załatwiać - powiedział chłopak który był również w jury.
- Chodźcie za mną. Znaczy tylko zwycięscy - zaśmiał się a my posłusznie udaliśmy się za nim. Doszliśmy do jakiegoś pokoju. Było zadbane. Jak mniemam było to biuro . Usiadłyśmy gdzie nas poprosił czyli przed jego biurkiem gdzie były przygotowane dla nas trzy krzesła natomiast po drugiej stronie usiadł on. Z boku stała reszta jury czyli jedna dziewczyna i jeden mężczyzna.
- A więc najpierw chcieliśmy wam bardzo pogratulować i powiedzieć że naprawdę świetnie tańczycie. Dam wam umowy żebyście w domu przeczytały ze spokojem i mój numer telefonu bo w sumie to ja jestem waszym tak jakby szefem - zaśmiał się i podał nam stertę kartek i jego wizytówkę. - Pojutrze o 15 przyjdzie tu już z podpisaną umową. Aha. I dajcie mi wasze numery telefonów. - podyktowałyśmy mu je .
- Jeszcze raz wam chcę serdecznie pogratulować i do zobaczenia dziewczęta po czym nas uścisnął tak jak reszta jury i wyszłyśmy. Na korytarzu zaczepiła nas ta laska która również zwyciężyła
- Hej. Gratuluję Wam! Jesteście niesamowite! - powiedziała do nas z uśmiechem. Myślałam że będzie nie miła no ale cóż, każdy może się mylić
- O. Miło nam i nawzajem. - uśmiechnęłam się
- Jestem Katie, a wy to Ola i Megan, tak? - uśmiechnęła się
- Tak, pewnie słyszałaś z widowni - zaśmiała się Megan
- Hah. tak, tak. Może wymienimy się numerami telefonów?- zapytała z nadzieją w głosie
- Pewnie, czemu nie- odparłam po czym podałyśmy jej swój numer telefonu a ona nam swój, ja zapisywałam również numer Megan bo go jeszcze nie posiadałam.
- Przyślijmy sobie sms'em swoje twittery i jeśli macie to facebooki - zaproponowałam
- Okej - powiedziała Kate
- Dobra ja już muszę lecieć bo Mike czeka, jedziesz z nami Megan? - zapytałam
- Mmm. Okej .. Spoko - powiedziała i pożegnałyśmy się z Katie


_____________________________________________________

                 Katie Smith ( 18 lat )

 


 




środa, 18 kwietnia 2012

Rozdział 4

Obudziłam się o 10 rano. Poleżałam jeszcze trochę, wstałam i wyszłam na balkon. Zaciągnęłam się czystym i lekkim powietrzem. Była śliczna pogoda. Podobno w Londynie tyle pada ale od kąd tu przyleciałam nie padało jeszcze ani razu. Weszłam z powrotem do pokoju zostawiając otwarte drzwi balkonowe, żeby się przewietrzyło. Pościeliłam łóżko i poszłam się umyć. Ubrałam się w to, końcówki włosów polokowałam i zrobiłam wysoką kitkę, na usta nałożyłam tylko błyszczyk. Ogarnęłam trochę pokój i poszłam do hotelowej restauracji. Usiadłam i zaczęłam przeglądać menu. Zamówiłam naleśniki z czekoladą i bitą śmietaną a do picia sok owocowy. Gdy czekałam zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu okazało się że był to Mike. W sumie mogłam się tego spodziewać.
- Heej mała - powiedział swoim głosem i mogłam wyczuć że się uśmiechnął
- No Witaj - zaśmiałam się
- Co tam u Ciebie? Spotkamy się dzisiaj ?
- Teraz czekam aż dostanę swoje naleśniki.- zaśmiałam się - Dzisiaj bede jeszcze ćwiczyć na jutrzejszy casting, chciaż już mam solówkę, ale chcę jeszcze poćwiczyć. Może wpadniesz po mnie o 17 do tej sali ? - zapytałam z nadzieją w głosie
- Z Wielka przyjemnością
- To będe czekać ! Paa
- See you !
Kelnerka przyniosła moje zamówienie i zaczęłam jeść. Gdy skończyłam zostawiłam na stole pieniądze plus napiwek. Gdy wróciłam do pokoju i spakowałam do torby ciuchy i telefon. Wzięłam to i wyszłam przed hotel w poszukiwaniu jakiejś hotelowej taksówki która mnie zawiezie na sale. Gdy już znalazłam wsiadłam do niej i podałam adres. Gdy dojechaliśmy zapłaciłam i wysiadłam. Pani w recepcji była ta sama co wczoraj.
- Dzień Dobry ! - Powiedziałam z uśmiechem
- Witaj! Chcesz klucz od sali tanecznej, tak? - Powiedziała a jej uśmiech nie schodził z twarzy .
- Tak - zaśmiałam się a ona podała mi klucz
Weszłam do sali, zakluczyłam i przebrałam się. Włączyłam muzyke i zaczęłam tańczyć. Solówka na casting gotowa! Gdy dochodziła już 17 zaczęłam się przebierać i ogarniać. Poszłam zanieść klucz i zapłacić. Gdy wyszłam Mike już na mnie czekał. Gdy mnie zauważył to uśmiechnął się od uch do ucha, podbiegł i mnie przytulił. Odwzajemniłam to.
- Chyba jesteś głodna, no nie?- zapytał
- Bardzooo - zaśmiałam się
Wziął mnie za rękę co bardzo mi się podobało i szliśmy do jakiejś restauracji czy tam knajpki rozmawiając o różnych rzeczach.
- Pójdziesz ze mną jutro na casting? - zapytałam z nutką nadzieji w głosie
- Jeśli chcesz to pójdę - powiedział i pocałował mnie w policzek
Doszliśmy do knajpki i zajęliśmy miejsca. W sumie to było coś pomiędzy knajpką a restauracją. Ja zamówiłam małą porcję spagettii a Mike dużą porcję. Jedliśmy, rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Lubiłam z nim spędzać czas. Bardzo mi się podobał. Gdy skończyliśmy jeść to Mike zostawił pieniądze na stole i wyszliśmy. Weszliśmy do hotelu. Staliśmy już pod moim pokojem
- Może wejdziesz? - zapytała
- Pewnie, ale nie na długo bo już się robi późno- zaśmiał się
W pokoju rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Poznawaliśmy się coraz bardziej a tematów do rozmów nam nie brakowało. Gdy Mike spojrzał na zegarek na którym była godzina 22.30
- Muszę już lecieć, mała. O której jutro po ciebie przyjsc na casting?
- O 14 jest casting. Więc może o 12.30 ?
- Okej. Paa - przytulił mnie i pocałował
- Będe tęsknić
- Me too
Poszłam się umyć i od razu do łóżka bo byłam wykończona. Szybko zasnęłam.
Obudziłam się o 9 i byłam wyspana. Otworzyłam drzwi balkonowe aby do pokoju wpadło trochę czystego powietrza. Zjadał dwie bułki, jedną z dżemem, a drugą z szynką. Wypiłam trochę soku i poszłam się umyć. Ubrałam już ciuchy w których mam zamiar iść na casting czyli to, na włosach zrobiłam lekkie fale. Lekko się pomalowałam po czym poszłam do pokoju włączyłam komputer. Miałam pełno wiadomości typu: powodzenia, trzymam kciuki etc. Pomyślałam że chyba Agnieszka wszystkim rozgadała o moim castingu. Nie zbyt chciałam żeby wszyscy o tym wiedzieli bo jeśli nie uda mi się przejść to co sobie o mnie będą myśleli no ale cóż. Była już 12 więc parę ostatnich razy przećwiczyłam sobie układ i schowałam do torby ciuchy w których będę tańczyła <klik> . Mike przyszedł punktualnie. Jeszcze szybko wzięłam małą butelkę wody i wyszliśmy przed hotel i wsiedliśmy do taksówki która miała zawieść nas na casting. Przed teatrem była strzałka gdzie mają iść uczestnicy a gdzie widzowie.
- No to powodzenia - Powiedział Mike i pocałował mnie w czoło na co ja się tylko uśmiechnęłam i przytuliłam do niego. Podeszłam do stolika gdzie musiałam się zapisać i dostać numerek. Później poszłam się przebrać i czekałam za kulisami na swoją kolej. Podeszła do mnie jakaś dziewczyna
- Hej. - powiedziała
- Cześć - odpowiedziałam z uśmiechem. Było widać że jest nie śmiała. Nie należała do wysokich. Miała długie brązowe włosy i miły wyraz twarzy
- Jestem Megan.
- A ja Ola . Miło mi - podałam jej rękę z uśmiechem
- Bierzesz udział w castingu? To powodzenia życzę !
- Oo. Dziękuję i nawzajem - uśmiechnęłam się a w tle usłyszałam jak wywołują moje imię na co Megan mnie mocno uścisnęła. Wyszłam a na sali wszyscy bili brawa i gwizdali.
- Przedstaw się i opowiedz coś o sobie. - powiedział jeden z jury z uśmiechem. W sumie to wszyscy jury wyglądali na bardzo miłych
- Nazywam się Aleksandra Palmer, mam 17 lat i pochodzę z Polski - powiedziałam tak aby sie zauważyli mojego stresu
- Ooo. Mamy tu polkę. Jak miło - uśmiechnęła sie dziewczyna która należała do jury - z tego co mamy tu napisane to w tym roku będziesz jeszcze obchodziła 18 urodziny, racja ?
- Umm. Taak - uśmiechnęłam się
- Dobrze. A więc pokaż co potrafisz - powiedział jeden z jury a na sali zapadła cisza i zaczęła lecieć muzyka. Gdy skończyłam wiele osób klaskało mi na stojąco a ja o mało się nie rozpłakałam ze szczęścia. Byłam z siebie dumna że wyszło tak jak planowałam. A teraz czekałam tylko na opinie jury.
- Jesteś świetna. Masz ogromny talent - powiedziała dziewczyna siedząca na środku
- Zgadam się. Trzeba Cię wykorzystać - dopowiedział jeden facet
- Jejku. Dziekuję bardzo. - powiedziałam ze łzami w oczach
- Usiądź sobie na widowni. Później ogłosimy wyniki . - powiedzieli po czym udałam się schodami na widownię i usiadłam koło Mike'a
- Byłaś świetna! Wygrasz to - powiedział i mnie przytulił
- Wątpię ale zawsze trzeba wierzyć - zaśmiałam się

____________________________________________________

                Megan Wilson ( 17 lat ) 




Nieśmiała dziewczyna pochodząca z Londynu. Zagadała do Oli bo chciała poznać kogoś miłego, a nie było tam za dużo takich osób. Jeśli komuś ufa i dobrze się z nim dobrze dogaduje to sie otworzy i będzie prawdziwą sobą. Czyli szaloną i kochającą życie dziewczyną.


wtorek, 17 kwietnia 2012

Rozdział 3

Chodziliśmy długimi ulicami Londynu. Zwiedzaliśmy wiele ciekawych miejsc. Między innymi :Tower of London, Tower Bridge,  Buckingham Palace, Tate Modern, Big Bena którego kochałam i wielee innych. Z Mike'em układało się bardzo dobrze. Zrobił mi zdjęcie w stylu One Direction :


Zawsze sobie obiecałam że jak będę w Londynie to sobie takie zdjęcie zrobię. Z Mike'em jedliśmy lody i coraz bardziej się poznawaliśmy. Nie ukrywał niczego przede mną i był otwarty na wszystko. Podobało mi się jego podejście do życia. Zaproponował mi pójście do Parku Rozrywki. Zgodziłam się bo nie miałam nic do stracenia.
- Na co chcesz iść najpierw ? - zapytał z uśmiechem
- Może na to ? - wskazałam palcem na roller castera z miną cwaniaczka
- Zgoda
Gdy już chciałam zapłacić wepchnął się przede mnie i zrobił to za mnie. On jest taki kochany.
Gdy staliśmy w kolejce która byłą dość długa zapadła niezręczna cisza . Rozglądałam się na wszystkie strony. W czasie wracania wzrokiem to Mike'a.. pocałował mnie.


Przyznam że bardzo mi się to podobało i nie protestowałam, odwzajemniłam pocałunek. Był taki delikatny. Mimo tego że znaliśmy się bardzo krótko to miałam wrażenie że znam go całe moje życie. Oparł swoje czoło o moje i się uśmiechnął. Odwzajemniłam to.
Po przejechaniu się na paru kolejkach skierowaliśmy w stronę mojego hotelu. Przechodziliśmy koło Milke Shake City. Mike zatrzymał się
- Chcesz wejść może? - zapytał
- Pewnie, nigdy tu nie byłam a zawsze chciałam - odpowiedziałam. W głębi duszy miałam nadzieję że może będzie tam ktoś z moich idoli. Gdy weszliśmy okazało się że nie miałam racji ale nie przestałam wierzyć że kiedyś ich spotkam. Mike znów za mnie zapłacił. To było miłe z jego strony. Ja jako dumna Directionerka poprosiłam shake One Direction, a Mike wziął waniliowego. Po odebraniu naszych shake'ów skierowaliśmy się w stronę wyjścia. Mój shake był przepyszny. Mike odprowadził mnie pod mój pokój jak prawdziwy gentelmen. Pocałował mnie na pożegnanie i przytulił. Weszłam do pokoju, padłam na łóżko i cholernie zachciało mi się kakaa. Musiałam iść do sklepu bo moja pokojowa lodówka była pusta. Było koło 21 ale poszłam jeszcze do sklepu niedaleko hotelu. Weszłam do sklepu i wzięłam koszyk do ręki. Zaczęłam szukać kakaa i mleka, ale stwierdziłam że jutro nie będę wcześnie wstawać i sie ubierać żeby iść na dół do hotelowej restauracji więc kupiłam jeszcze bułki, masło, szynkę, drzem i sok. Z tym wszystkim podeszłam do kasy, zapłaciłam za moje zakupy i zapakowałam je do siatek. Wychodząc ze sklepu zauważyłam na drzwiach ulotkę, że poszukują tancerzy do różnych znanych programów. Zrobiłam zdjęcie komórką w razie czego i skierowałam się w stronę hotelu. Gdy weszłam do pokoju rozpakowałam wszystko i pochowałam do szafek i lodówki. Poszłam wziąść szybki prysznic. Zmyłam makijaż i ubrałam piżamę. Zrobiłam sobie ciepłe kakao z którym poszłam do łóżka i wziełam mojego laptopa na kolana. Porozmawiałam z kilkoma osobami, wstawiłam moje zdjęcie z dzisiaj w stylu 1D, i wyłączyłam komputer. Pusty kubek po kakale odstawiłam na półkę nocną i poszłam spać. Wstałam o 11, zrobiłam sobie śniadanie i poszłam się umyć. Ubrałam to, włosy wyprostowałam i zostawiłam rozpuszczone, nie malowałam się.Przez cały czas zastanawiałam się nad castingiem. Rozmawiałam już o tym z Agnieszką i Mike'em. Powiedzieli że o tym marzę więc skoro mam szansę to mam ja wykorzystać. Wspierali mnie. Nie mogłam się dzisiaj spotkać z Mike'em bo musiał tacie pomagać bo mają remont ale i tak znalazł czas żeby ze mną porozmawiać, chociaż przez telefon. Casting miałam po jutrze więc zaczęłam się przygotowywać. Mike napisał mi adres sali na której mogę ćwiczyć. Zamówiłam taksówkę a do torby spakowałam te ciuchy na przebranie żeby dobrze mi się tańczyło. Taksówka przyjechała punktualnie. Wsiadłam do niej i podałam adres. Gdy już dojechaliśmy zapłaciłam i wysiadłam. Poszłam do pani stojącej przy blacie. Nie była stara. Miała krótkie czarne włosy i była stylownie ubrana. Zapytałam czy sala taneczna jest wolna i czy mogę w niej poćwiczyć.
- Oczywiście - odpowiedziała z uśmiechem.  Po czym podeszła do blatu zaczęła czegoś szukać i podała mi kluczyk od sali tanecznej. Podziękowałam jej i skierowałam się w stronę sali. Gdy do niej weszłam zakluczyłam się bo nie chciałam żeby ktoś mi przeszkadzał. Sala była ogromna. Była cała z luster i było też dużo głośników. Zawsze chciałam być w takiej profesjonalnej sali tanecznej. Przebrałam się, związałam włosy i podłączyłam mojego pendrajwa z muzyką do wieży. Można było włączyć muzykę jak najgołośniej jak się chciało, bo ściany były bardzo szczelne. Zaczęłam się rozciągać po czym sobie potańczyłam i zaczęłam układać solówkę do castingu. Tańczyłam w tej sali do 20 a przyjechałam tu o 14. Zadzwoniłam po taksówkę i zaczęłam się przebierać. Wzięłam pendrajwa i poszłam odnieść klucz i zapłacić. Podziękowałam jej z uśmiechem co ona odwzajemniła. Wsiadłam do taksówki i pojechałam do hotelu. Zapłaciłam taksówkarzowi i poszłam do pokoju. Zrobiłam sobie kanapki, zjadłam je i poszłam się umyć. Położyłam się i zasnęłam jak niemowlak. Nie dziwię się bo byłam bardzo zmęczona.

sobota, 14 kwietnia 2012

Rozdział 2.

Byłam zmęczona więc ten dzień postanowiłam rozpakować się i przejść po okolicy. Rozpakowałam się i wziełam szybki prysznic. Ubrałam się w to , wyprostowałam włosy i związałam w wysoką kitkę. Do kieszeni od spodni włożyłam tylko mój telefon. Przejrzałam się w lustrze i wyszłam z pokoju. Przekręciłam kluczyk i włożyłam go do mojej kieszeni. Nie będe teraz dużo zwiedzać tylko przejdę się po okolicy żeby to wszystko jakoś poznać. 10 metrów od hotelu znajdował się sklep, więc miałam blisko. Troche dalej znajdował się cichy park. Był cudowny. Wzdłuż uliczki znajdowały się ławki i drzewa z obydwu stron. Wszystko tam było zadbane. Była fontanna a dookoła niej bawiło się wiele radosnych dzieci, z boku stali i siedzieli ich rodzice. Koło fontanny znajdowała się mała kawiarnia. Miałam zamiar do niej iść później, teraz chciałam wszystko zobaczyć. Park był ogromny a o dziwo było w nim nie dużo ludzi. Gdy szłam uliczką widziałam wiele starszych par. To wyglądało tak ślicznie. Chciałabym mieć takie szczęście w życiu. Chciałabym tak kiedyś wyglądać jak oni. na końcu parku znajdował się niewielki staw. Woda była bardzo czysta, jak w ocenie. Niewiele drzew odbijało się od tafli wody. Kochałam takie miejsca i to było zdecydowanie mój ulubiony zakątek tego parku. Gdy podchodziłam coraz bliżej zauważyłam jakąś postać która siedziała do mnie tyłem sama. Nie bałam się. Po przybliżeniu się widziałam że to był chłopak, nie był starszy, to był nastolatek. Wyglądał na mój wiek. Usiadłam niedaleko niego. Po paru minutach ukradkiem oka widziałam jak wstaje i przybliża się w moją stronę. Usiadł.
- Czemu sama? - zapytał
- Chciałam pozwiedzać okolicę. - oznajmiłam
- I jak podoba się? - zapytałam z uśmiechem
- Bardzo. Tu jest przepięknie. To moje ulubione miejsce w tym parku. - Uśmiechnęłam się
- Też je bardzo lubię i często tu przebywam. A tak w ogóle to jestem Mike - podał rękę
- A ja jestem Ola. Miło mi - podałam rękę
- Kiedy tu przyjechałaś?
- Dzisiaj w południe. Jestem z Polski
- Słyszałem o tym kraju.
- To miło - uśmiechnęłam się
- Na długo tu przyjechałaś ? A tak na marginesie to ile masz lat?
- Przyjechałam tu na mniej-więcej 4 miesiące. Mam 17 lat
- No to prawie rówieśniczka - zaśmiał się - ja mam 18 i mieszkam w Londynie od urodzenia
- Ja zakochałam się w tym mieście gdy pierwszy raz je ujrzałam i od razu wiedziałam że chce tu kiedyś zamieszkać tylko na razie chcę wrócić na studia do Polski
- Mogę Cię troche oprowadzić po tym mieście bo znam je bardzo dobrze. Przy mnie sie nie zgubisz - uśmiechnął się.
Był bardzo miły i nie wydawał się na groźnego dla mnie człowieka. Był śliczny. Miał brązowe oczy, włosy brązowe 'na biebera' , co bardzo mi się podobało. Miał na sobie bluzkę niebieską z krótkim rękawkiem i jakimś nadrukiem.
- Bardzo chętnie - uśmiechnęłam się po czym spojrzałam na zegarek w moim telefonie który wskazywał godzinę 20:46 - Już ta godzina?! Muszę się zbierać bo jak będzie już całkiem ciemno to nie trafię do hotelu - zaśmiałam się i stałam z trawnika po czym Mike uczynił to samo
- No to do zobaczenia. Dam Ci mój numer, spotkamy się jutro i oprowadzę Cię po Londynie - po czym podyktował mi swój numer i pocałował w policzek na pożegnanie na bardzo mi się spodobało.
Uśmiechnęłam się tylko i powiedziałam - Bye! See you ! -  Po czym oddalałam się od niego coraz bardziej.
Gdy wróciłam do hotelu poszłam wziąść prysznic i położyłam się do łóżka z laptopem na kolanach. Weszłam na twittera i facebooka, popisałam z kilkoma osobami, wyłączyłam komputer, zgasiłam lampkę nocną i przewróciłam się na jeden bok. Myślałam o Mike'u. Wydawał się być bardzo miły. Polubiłam go. Chciałam już z nim się zobaczyć, porozmawiać, byłam ciekawa jak to wszystko się potoczy. Zasnęłam.
Rano obudziłam się około 9, nie poleżałam długo. Wstałam odsłoniłam firanki, otworzyłam drzwi balkonowe i wyszłam na balkon. Zaciągnęłam się czystym i przyjemnym powietrzem, widok był cudowny. Była przepiękna pogoda. Następnie poszłam się umyć i ubrałam się w to . Włosy wyprostowałam i zostawiłam rozpuszczone. Oczy lekko pomalowałam eyelaner'em, a rzęsy lekko podkręciłam tuszem. Zeszłam na dół do restauracji i zamówiłam na śniadanie jajecznicę i wodę z cytryną i lodem. Kelnerka wyglądała bardzo młodo, uśmiechała się serdecznie, zresztą tak jak wszyscy pracownicy tego hotelu. Szybko przyniosła zamówienie, a ja je zjadłam. Poszłam do pokoju i go trochę ogarnęłam. Napisałam do Mike'a : ' O której wychodzimy, mój przewodniku? ; )) - Olaa. x ' - do tego sms'a dołączyłam również mój adres hotelu. Odpisał po niecałych dwóch minutach : ' Wpadnę o 13:00 :) x '. Uśmiechnęłam się do ekranu telefonu. Dochodziła 12:30, a ja nie musiałam się ogarniać więc weszłam na laptopa, po pewnym czasie usłyszałam pukanie do drzwi. Szybko wyłączyłam laptopa, położyłam go na łóżko i poszłam otworzyć drzwi. Był to Mike z czerwoną różą w ręce. Przytulił mnie na powitanie i wręczyłam kwiatka, po czym ja wstawiłam Go to wazonu i poszliśmy.

piątek, 13 kwietnia 2012

Rozdział 1.

                                  *** Ola ***

No i w końcu.. matura zdana !!! To teraz jeden kierunek -> Londyn. Niestety jadę tam bez Agnieszki. Mam nadzieję że poznam tam wiele ciekawych i miłych osób no i oczywiście ONE DIRECTION, no w końcu chcę tam kiedyś zamieszkać na stałe. Na razie jadę tam na 3 lub 4 miesiące bo mam zamiar wrócić do Polski na studia.
- Olaa !! Ola !! - wyrwał mnie z myśli krzyk Agnieszki
- Co? - odparłam z niechęcią
- Co tak myślisz ?
- O tym Londynie.. Szkoda że Ciebie tam ze mną nie będzie, boje sie że się zgubię albo coś..
- Będzie dobrze. Bedę z tobą mentalnie - zaśmiała się - Będziemy codziennie rozmawiać . - przekonywała mnie.
- Mam nadzieję
 Pożegnałyśmy się ze znajomymi i wyszłyśmy ze szkoły i pokierowałyśmy się w stronę domu w ciszy.

- Jesteś już spakowana? - przerwała ciszę Agnieszka
- Tak, jutro przecież mam już samolot. Może chcesz jechać ze mną na lotnisko? - zapytałam z nutką nadziei w głosie
- Aaaaaaa !!!!!. No tak tak ! - powiedziała z entuzjazmem
- Dobra spoko. Nie drzyj się tak! - uspokajałam ją - O 9 rano wyjeżdżamy. Bądź gotowa i nie spóźnij sie jak zwykle. Przyje po Ciebie i pojedziemy z moim tatą - oznajmiłam
- Okej. Wiesz może ile bedziemy jechać ? - zapytała. Nie mogłam uwierzyć że tego nie wie.
- Coś około 1,5 godziny.. - powiedziałam 
- Matko ! A jak ty spotkasz One Direction, zaprzyjaźnisz się z nimi, będziesz chodzić z Harrym, zostaniesz piosenkarką i wogle ?! - gadała jak najęta i postanowiłam jej przerwać bo doprowadzała mnie do szału
- No przestań już ! Niby jestem optymistką ale bez przesady ! Może ich spotkam ale nic wiecej ! Jestem tego pewna. - powiedziałam
- No niech ci bedzie. Ehh... - powiedziała z niechęcią
W końcu byłyśmy pod naszym blokiem. Pożegnałyśmy się i poszłyśmy do naszych rodzinnych mieszkań.

Gdy weszłam od razu poczułam woń pysznego obiadku. Przebrałam się szybko w coś wygodnego <klik> i poszłam zjeść obiad. Zjadłam go w ciszy bo nie miałam ochoty rozmawiać z kim kolwiek. Schowałam do zmywarki talerz po moim posiłku i poszłam do pokoju.
Włączyłam komputer. Uruchomiłam fejsa i twittera. Na obu dodałam wpis tej samej treści " Londynie ! Przybywam <3 ". Po czym popisałam z kilkoma osobami około 2 godzin i wylączyłam komputer. Poszłam dopakować resztę rzeczy, po czym wziełam długą i ciepłą kąpiel. Uwielbiam je. Leżałam w wannie około 1,5 godziny i ubrałam się juz w piżamę bo dochodziła już 21. Jeszcze sprawdziłam czy na pewno mam wszystko spakowane i poszłam spać o 22 bo byłam wyjątkowo zmęczona a jutro czekał mnie wielki dzień.
Budzik obudził mnie o godzinie 8. Wstałam i zrobiłam sobie płatki z mlekiem, umyłam się i ubrałam w to. (musicie wiedzieć że na co dzień tak sie nie umieram ale do samolotu wolę ubrać się wygodniej) Włożyłam to torebki telefon, słuchawki, chusteczki, picie i mojego laptopa od apple. Dochodziła już 9 więc szybko poszłam po Agnieszkę która o dziwo była juz gotowa. Szybko weszłyśmy do auta w którym czekał na mnie już mój tata. Podczas podróży gadałyśmy na różne tematy. Nigdy nam ich nie brakowało. Niby jechałyśmy 1,5 godziny ale nam to minęło jak 10 minut. Wyszłyśmy i zostało mi 30 minut do odprawy więc poszłyśmy na gorącą czekoladę a mój tata zaniósł bagaż po czym doszedł do nas.
Wypiliśmy i poszliśmy poczekać na odprawę do której zostało 5 minut. Czas pożegnań nadszedł, nie obeszło się bez łez. Pożegnałam się i przeszłam przez odprawę która minęła bezproblemowo. Usiadłam na odpowiednim miejscu w samolocie i włożyłam słuchawki do uszu. Gdy zostaliśmy powiadomieni o zapięciu pasów tak zrobiłam. Bardzo się bałam tego lotu ponieważ jest to mój pierwszy raz, ale byłam również bardzo podekscytowana. Na dodatek będe pierwszy raz w Londynie i to sama. Na całe szczęście załatwiłam wszystko żeby było jak najlepiej. Lot trwał 2 godziny. Przez okno podziwiałam cudowne widoki, ponieważ niebo było bezchmurne.
Gdy wylądowaliśmy odebrałam swoje bagaże i wyszłam z lotniska. Rozglądałam się za taksówka numer 274 ponieważ zamówiłam ją wcześnie. Po krótkim szukaniu odnalazłam ją. Taksówkarz pomógł schować moje bagaże, podałam mu adres i pojechaliśmy do mojego hotelu. Pokój również miałam zarezerwowany. Wolałam wszystko robić przed czasem. Pieniądze na to wszystko miałam bo zaoszczędziłam pieniądze z bierzmowania i w poprzednie wakacje byłam z bratem w Holandii pracować. Na całe szczęście to on przechowywał moje wszystkie pieniadze bo gdybym ja się dorwała to po paru dniach już by ich nie było.
Zapłaciłam taksówkarzowi, odebrałam swoje bagaże i weszłam do hotelu i pokierowałam się w stronę recepcji. Stała tam młoda kobieta. Była śliczna, średniego wzrostu, średnio długie proste ciemne włosy opadające na kwiatową sukienkę. Miała bardzo miły wyraz twarzy.
- Dzień dobry! Słucham. - powiedziała a z jej twarzy nie schodził uśmiech
- Zarezerwowałam tutaj pokój numer 132 na nazwisko Palmer
- Aleksandra Palmer, tak?
- Tak, to ja- powiedziałam z uśmiechem
- Proszę bardzo. To pani klucz. - podała mi klucz i powiedziała - życzę miłego pobytu - na co odwzajemniłam jej uśmiech i skierowałam się w stronę windy. Hotel był na prawdę niesamowity i ogromny. Coś w stylu Tiptona w Bostonie. Gdy weszłam do pokoju to szczęka mi opadła. Wyglądał jeszcze lepiej niż na zdjęciach.

Bohaterowie / Postacie

                                       Ola Palmer ( 17 lat ) 


Miła, sympatyczna dziewczyna z Polski. Chociaż potrafi dogryźć jeśli coś jej się nie podoba. Zawsze stawia na swoim. Ma trudny charakter. Od dawna marzy by być zawodową tancerką, piosenkarką i aktorką, ma zamiar do tego dążyć.  Jest fanką One Direction.
Jej mama zmarła na raka gdy Ola miała 8 lat.


Agnieszka ( 17 lat )



Przyjaźni się z Olą odkąd miały 2 lata.
Zawsze chciały razem polecieć do Londynu, chociaż Agnieszka w przeciwieństwie do Oli miała dość surowych rodziców i nie mogła sobie na wszystko pozwalać.
Ma bardzo trudny charakter i bardzo często doprowadza Olę do nerwów ale i tak sie kochaja jak siostry.
Również jest fanką 1D.



One Direction

 ( od lewej: Niall James Horan, 19lat; Zayn Javadd Josh Rogan Malik, 19 lat; Liam James Payne, 19 lat; Louis William Tomlinson, 20 lat; Harry Edward Styles, 18 lat)Mieszkają w UK. < chyba wiecej o nich mówić nie muszę xd >



 

Eleanor Calder ( 19 lat ) 



Dziewczyna Louisa.
wiecej o niej w opowiadaniu...



Danielle Peazer ( 23 lata )


Dziewczyna Liama
wiecej w opowiadniu...