czwartek, 31 maja 2012

Rozdział 17

Na zdjęciu była ja całująca się z Aaronem. No tak.. Byłam tak nachlana że nawet nie pamiętałam o tym że zrobiłam zdjęcie jak się całujemy. Zaśmiałam się i postanowiłam że dodam to zdjęcie na twittera. Będziemy mieli łach niezły.


Witch @aaronoffical :) Party Time . Dawno temu robione dopiero teraz znalezione ;D Love :) Xxx

- Chodź, auto już jest - oznajmiła miło a ja wyłączyłam laptopa, wzięłam torebkę i ruszyłam za nią. Gdy już dojechałyśmy skierowałyśmy się w stronę biura Toma. Zapukałyśmy jak doszłyśmy i usłyszałyśmy jego głos 'proszę wejść' więc tak zrobiłyśmy 
- Oo! To wy - powiedział radośnie i wstał od biurka. Na przywitanie przytulił nas i wskazał rękę na dwa siedzenia na przeciwko jego biurka a on usiadł na swoim miejscu.
- A więc na początek chciałem wam dać zapłatę za teledysk Ollyego - powiedział i podał nam dwie koperty a my tylko z grzeczności nie otworzyłyśmy ich - Każda dostała po 2500zł - my wytrzeszczyłyśmy oczy z nie dowierzaniem a Tom się zaśmiał - tak to jest w tym świecie, dziewczyny. Olly to wielka gwiazda z wielką kasą. Bywało tak że jedna gwiazda, jednej osobie dawała około 6000zł. Okej, to druga sprawa. W kopertach macie również swoje własne karty kredytowe, na każdej jak na razie jest 1000zł i nie będę już wam dawał pieniędzy do ręki jak teraz tylko będą wpływały na konto. I trzecia, ostatnia sprawa a mianowicie kursy na prawo jazdy. Ola, ty masz we wtorki, piątki i soboty o godzinie 14, a Megan w środy, piątki i soboty też o 14. Egzaminatorzy będą po was przyjeżdżali pod dom. Zaczynacie za dwa tygodnie, na razie musicie się nauczyć wszystkich zasad i innych spraw związanych z jazdą autem. Macie wszytko w tych książkach i MUSICIE się tego nauczyć - powiedział i podał nam nie grube książki. - a więc to wszystko. O! A słyszałem że kumplujecie się z One Direction?..I jak fajni są? Ola, jak tam Harry - znacząco poruszał brwiami 
- No mnie nic z nim nie łączy! Kurde, ile razy mam to jeszcze powtarzać - powiedziałam ze spokojem
- No nie kłam. Mi możesz wszystko powiedzieć - nie dawał za wygraną
- Ale my na serio się tylko kumplujemy - chyba go okłamywałam.. Bo wiedziałam że coś nas łączy no ale co. To skomplikowane.. ale pewnie niedługo wszystko będzie już jasne i wszystko się równo poukłada
- No dobra, dobra. Nie będę was już męczył. Możecie iść - zaśmiał się i równocześnie nas przytulił a my mu pomachałyśmy i zniknęłyśmy za drzwiami. 
- Lubie gościa - powiedziała Meg w korytarzu 
- No jest całkiem spoko - zaśmiałam się
- To teraz do domu czy gdzie? 
- Może pojedźmy na pizze ? - zapytałam
- No okej - przytaknęła z uśmiechem Megan. Gdy wsiadłyśmy do auta poprosiłyśmy żeby nas zawiózł do jakiejś dobrej pizzrni. On odpowiedział uśmiechem. Pierwszy raz usiadłam z przodu
- A tak w ogóle to jak masz na imię? - zapytałam się nie mówiąc pan bo był młody. Wyglądał na 19, 20 lat
- Jestem Daniel, serio dopiero teraz do głowy przyszło Ci to pytanie? - zaśmiał się 
- No tak. Pierwszy raz się widzimy, nie ? 
- Cały czas was wożę wszędzie, ale ty pewnie nie zauważyłaś bo siedzisz z tyłu - zaśmiał się nie odrywając wzroku od ulicy 
- A no możliwe, przepraszam 
- Nie ma sprawy, ty jesteś Ola, a twoja przyjaciółka to Meg, racja?
- Tak. Mamy po 17 lat. A ty ? 
- Ja mam 20 - rozmawialiśmy sobie tak całą drogę aż w końcu dojechaliśmy do pizzerni, wymieniliśmy się numerami i poszłyśmy. Przez ten cały czas w sumie to już dzień miała przy sobie telefon i była jakaś nieobecna duchem wiec postanowiłam zapytać gdy usiądziemy 
- No dobra.. Teraz gadaj co jest - powiedziałam
- Ale że co ? - zapytała 
- No jak to co! Cały czas chodzisz jakaś niedostępna i wpatrzona w telefon. O co chodzi - powiedziałam miło a na jej twarz weszły gigantyczne rumieńce więc już się nie niepokoiłam, ponieważ wiedziałam że to nic złego
- No bo wiesz.. Niall mi się bardzo podoba i my tak sobie piszemy cały czas, jest bardzo miły - powiedziała wlepiając wzrok w stół słodko się przy tym uśmiechając i pesząc 
- Jeejku. Jak słodko - uśmiechnęłam się od ucha do uch i podniosłam jej podbródek a ona zalała się jeszcze większymi rumieńcami. To było takie słodkie. W tym momencie przyszła kelnerka a my złożyłyśmy swoje zamówienia. Megan znowu wlepiała się w telefon a ja postanowiłam wejść na twittera. Było pełno komentarzy do mojego nowo dodanego zdjęcia z Aaronem typu: to z kim ty jesteś?, to twój chłopak? to ty nie jesteś z Harrym?. Pojawiły się takie w których były zawarte słowa nienawiści do mnie. Dla sprostowania tego wszystkie postanowiłam napisać tweeta: ' Ja nie mam chłopaka!! ' ale i tak wiedziałam że to niezbyt pomoże. Follownełam jeszcze kilka osób i odpisałam na tweety a kelnerka już przyniosła nasze pizze. Zjadłyśmy rozmawiając o różnych tam pierdółkach. Po godzinie postanowiłyśmy przejść się trochę po Londynie. Rozmawiałyśmy, śmiałyśmy się.
- O patrz! Budka z lodaaaaaaami! - krzyknęła Megan jak dziecko i pobiegła w tamtą stronę. W sumie wydurniałyśmy się dzisiaj. Ja się tylko zaśmiałam i doszłam do niej. Kupiłyśmy sobie lody i chciałyśmy pójść na London Eye więc tak zrobiłyśmy. Bawiłyśmy się jak dzieci. To mi się bardzo podobało. Gdy wyszłyśmy z London Eye usiadłyśmy na ławce i podziwiałyśmy widoki. Po chwili usłyszałyśmy za sobą jakieś szepty i śmiechy. Ja już nie wytrzymywałam i się odwróciłam, wtedy te dziewczyny zaczęły piszczeć. Bluzki miały z motywem One Direction więc już wszystko było jasne
- Cześć! Jestem fanką - powiedziała niska brunetka
- Umm. Hej - odparłam z zakłopotaniem
- Mogę z wami zdjęcie? - zapytała z nadzieją
- Okej - odparła Megan i ustawiłyśmy się a dziewczyna zrobiła zdjęcie
- Przepraszamy ale musimy już iść - skłamałam bo nie chcę robić sobie zdjęć jak jakaś celebrytka którą nie jestem.
- Jej serio jesteśmy już dość rozpoznawane - odezwała się Megan
- No niestety - westchnęłam i weszłyśmy do czerwonego busa. Gdy wysiadłyśmy miałyśmy do domu około 10 minut. Wstąpiłyśmy jeszcze tylko szybko do sklepu po różne produkty. Po powrocie do domu rozpakowałyśmy zakupy.
- Ja idę się uczyć tych do prawka - zaśmiała się Meg na co odpowiedziałam szybkim 'okej'. Sama postanowiłam się trochę tego pouczyć. Wiedziałam że mi będzie trudniej wszystko w Anglii opanować bo nie jestem stąd. Byłą bardzo ładna pogoda więc postanowiłam się też trochę poopalać więc poszłam do góry ubrałam TEN strój kąpielowy, włosy związałam w koka, zmyłam makijaż, wzięłam książkę i poszłam na taras uczyć się i opalać. Łączyć przyjemne z pożytecznym. Po około 30 minutach usłyszałam że ktoś wchodzi na taras, ku moim zdziwieniu to nie była Megan...

środa, 30 maja 2012

Nowa postać

Perrie Edwards  ( 18 lat ) 


   

Dziewczyna Zayna
Poznali się w X Factorze. Miła i zabawna dziewczyna
Należy do zespołu Litlle Mix



Od lewej: Jade Thirlwall, Leigh-Anne Pinnock, Jesy Nalson, Perrie Edwards





** Co do dziewczyn z Litlle Mix jeśli są jakieś błędy to przepraszam ale nie znam ich imion **



Rozdział 16

Chwilę tak leżeliśmy w ciszy, po chwili uśmiechnął się najładniej jak potrafi, co ja odwzajemniłam i pstryknęłam go w noc palcem na co się zaśmiał i ze mnie zszedł. Odwróciliśmy się do siebie twarzą i przez chwilę na siebie tak patrzeliśmy- Pójdę już spać - uśmiechnęłam się a on to odwzajemnił - Dobranoc. - powiedziałam i pocałowałam Go w policzek
- Śpij dobrze - powiedział gdy już wychodziłam więc odwróciłam głowę i ponownie posłałam mu uśmiech i zniknęłam za drzwiami cicho je zamykając. Od razu skierowałam się do pokoju w którym mam spać. Wszędzie było ciemno więc najwidoczniej wszyscy poszli już spać. Położyłam się i zgasiłam nocną lampkę. Po około 30 minutach nadal nie mogłam zasnąć a nagle pojawił się szybko błysk zza okna. Przestraszyłam się bo panicznie bałam się burz tym bardziej jak spałam w nowym miejscu. Po kilku błyskach rozległ się wielki huk, nie chciałam spać sama więc postanowiłam iść spać do Meg. Szybko i po ciuchu pobiegłam do niej. Gdy weszłam wkurzyłam się lekko ponieważ była rozwalona na całym łóżku ale jakoś udało mi się ją przepchnąć abym miała przynajmniej trochę miejsca. Po chwili odwróciła się tak że zwaliła mnie na podłogę. Mogło to wyglądać zabawnie ale mi nie było do śmiechu. Nie chciałam już jej się wpychać więc poszłam do Harrego. Lekko uchyliłam drzwi i wychyliłam głowę a później weszłam i zamknęłam cicho drzwi. Podeszłam do łóżka i wślizgnęłam się pod kołdrę. On w tym samym czasie odwrócił się do mnie- Nie bój się - powiedział przytulając mnie a ja się w niego mocno wtuliłam. Szybko zasnęłam mimo burzy. Przy nim czułam się bezpieczna, mimo tego że jeszcze wczoraj rzucił mnie chłopak. Wiedziałam że w Harrym mam oparcie, że mogę mu zaufać.Obudziłam się około 9, Harrego już nie było w łóżku a mi nie chciało się wstawać więc weszłam na twittera w swojej komórce i dodałam wpis : '  @Harry_Styles ' tylko ten załącznik. Poszperałam jeszcze trochę i wstałam. Zeszłam na dół. W salonie nikogo nie było więc zajrzałam do kuchni. Siedział tam Harry z Zaynem- Dzień Dobry - powiedziałam ziewając a oni się zaśmiali- No i jak się spało ? - zapytał ciekawsko Zayn i śmiesznie poruszał brwiami- A wiesz.. Bardzooooo dobrze - odpowiedziałam mu i uśmiechnęłam się słodko do Harrego, na co obaj się lekko zaśmiali- Siadaj i jedz tosty, lubisz? - zapytał Harry- Uwielbiam - odparłam i chwyciłam tosta którego zaczęłam konsumować. Po chwili do kuchni weszła zaspana Megan 
- Tom pisał że mamy u niego być za półtorej godziny przyjedzie po nas auto bo chce się z nami spotkać - oznajmiła i patrzyła na mnie wyczekując odpowiedzi                                                                            
- Ehh.. - westchnęłam i spojrzałam na Harrego smutnymi oczami i zwróciłam się do Meg - No okej. Chodźmy się ubrać i do domu - powiedziałam odkładając talerz do zmywarki, ale tego nie dokonałam bo Zayn wziął mi go z ręki po czym on go włożył. Podziękowałam mu swoim uśmiechem i skierowałam się za Meagn na górę. Twarz lekko przepłukałam wodą i się ubrałam. Schowałam swoje rzeczy do torebki i poszłam po Megan. Ta już była prawie gotowa, po schowaniu ostatniej rzeczy zeszłyśmy po schodach na dół.                                                                                                                                                        
- Odwiozę was - uśmiechnął się Harry ubierając buty                                                                        
- Dziękujemy - powiedziałam i musnęłam jego policzek a on zarzucił swój zniewalający uśmiech któremu towarzyszyły przesłodkie dołeczki w policzkach i błysk w jego zielonych oczach                                      
- A tak w ogólne to gdzie reszta ? - zdziwiła się Meg a ja jej przytaknęłam                                              
- Niall zapewne śpi tak jak Lou i El a Liam pojechał do Danielle. - odparł Zayn drapiąc się po karku.  
- A jak tam Perrie, Zaaaaaaaaaaaayn ? - zapytałam z miną cwaniaczka                                                  
- Skąd o niej wiesz? - zapytał zdziwiony                                                                                              
- Przeglądałam twittera i zobaczyłam. Słodko razem wyglądacie - uśmiechnęłam się                                  
- Eem. Dziękuję, musicie ją poznać - odparł mulat                                                                                  
- Bardzo chętnie                                                                                                                                    
- No chodźcie już - pośpieszał Harry ze śmiechem, pożegnałyśmy się z Zaynem i poszliśmy do auta. Gdy dojechaliśmy Meg podziękowała Harremu i szybko pobiegła do domu, a ja z nim zostałam w aucie                      
- Dziękuję za to wszystko - uśmiechnęłam się najładniej jak potrafiłam                                                      
- To była dla mnie przyjemność. Może będziesz chciała to powtórzyć? - zaproponował                            
- Zdecydowanie tak, a teraz to już muszę iść bo nie zdążę - powiedziałam a on mnie pocałował a kącik ust, podobało mi się. Najpierw policzek, później kącik ust a później już wiadomo. Od dawna Go kochałam jako Directionerką ale teraz poznałam Go, wiedziałam jaki na prawdę jest. Takiego Harrego pokochałam, ale czy to można nazwać miłością, jak co dopiero rozstałam się ze swoim chłopakiem. Nie wiem, ale tego dowiem się pewnie już niedługo. Uśmiechnęłam się do niego ostatni raz i wyszłam z auta zamykając za sobą drzwi. Weszłam szybko do domu i słyszałam jak Meagn coś tam buszuje w swoim pokoju. Zawsze jak było jak się  śpieszyła. Ja spokojnie weszłam do pokoju i pierwsze co zrobiłam to poszłam wziąć prysznic co zajęło mi około 20 minut. Wysuszyłam włosy i lekko się pomalowałam <kilk>. Wyszłam z łazienki w poszukiwaniu jakiś fajnych ciuchów. Zdecydowałam się na TO, z włosami nic nie robiłam tylko je uczesałam. Do torebki schowałam wszystkie potrzebne rzeczy. Gdy spojrzałam na zegarek okazało się że do przyjazdu auta zostało jeszcze pół godziny, więc ogarnęłam pokój i zalogowałam się na twittera. Harry zaretweetował mój najnowszy wpis i sam dodał jeden : ' @AlexPalmer  :) Xxx ' . Z tego co zauważyłam po tym wpisie leciało na mnie jeszcze więcej hejtów, trochę to dołowało ale starałam się tym nie przejmować. Nie było już nic ciekawego do przeglądania więc postanowiłam sobie pooglądać zdjęcia na telefonie bo dość dawno ich nie przeglądałam. Nagle ukazało mi się zdjęcie o który nie miałam pojęcie. To było zdjęcie ... 

sobota, 26 maja 2012

Rozdział 15


Wygrała Danielle, a chce podkreślić że prześcignęła mnie tylko jednym punktem. A przegrał Harry, z czego wszyscy się śmiali więc dzisiaj wszyscy będą nocować u chłopaków. Pojechaliśmy jeszcze na pizze. Usiedliśmy przy stoliku i po chwili przyszła kelnerka. Zamówiliśmy 10 dużych pizzc, haha będą mieli co robić. Rozmawialiśmy i po kolei przychodziła każda pizza, no może po dwie czasami. Ja czekałam na swoją do końca. Już kilka razy pytali się mnie czy chcę od nich kawałek ale ja zbytnio nie miałam ochoty jeść. W pewnym momencie spojrzałam w bok w stronę okna i spostrzegłam trzy dziewczyny z aparatem w ręku, które się nam przyglądały z ekscytacją na twarzy. Jak mniemam były to Directionerki. Gdy zauważyły że na nie spojrzałam zaczęły się wymieniać radosnymi spojrzeniami, posłałam im ciepły uśmiech i odwróciłam się z powrotem .
- Chyba są tu Wasze fanki - powiedziałam na ucho Hazzie, który koło mnie siedział i gdy odsuwałam się od niego dopiero wtedy pomyślałam że to dziwnie mogło wyglądać z punktu widzenia tych dziewczyn. Harry pewnie nie pierwszy raz miał taką sytułację, ponieważ nie odwrócił żeby się przekonać.
- No to mamy problem, trzy fanki.. - powiedział spoglądając na każdego chłopaka z osobna
- Trzy fanki to nie problem, geniuszu - odparł mu Niall z buzią pełną pizzy
- Trzy fanki które napisały na twitterze gdzie jesteśmy to problem bo zaraz będzie tu ich pełno i jeszcze paparazzi, geniuszu - dogryzł mu Liam i trzepnął go lekko rękę w głowę. W tym momencie kelnerka przyniosła moją pizze i posłała zalotny uśmiech Hazzie, a ja poczułam coś jakby zazdrość ale szybko się ogarnęłam.
- To jeśli wszyscy już mają pizze to jedziemy po piżamę do Oli i Megan, a później do nas - oznajmił nam Zayn
- A piżamy dla Eleanor i Danielle - zdziwiłam się
- One już mają u nas piżamy - zaśmiał się lekko Louis
- No dobra, to jedziemy - powiedział Harry a my wszyscy posłusznie wstaliśmy i chwyciliśmy swoje pudełka z pizzami a w oknie było już około 15 czy tam 20 osób
- Wow, no rzeczywiście szybko się zbierają - zadziwiła się Megan
- To jeszcze nic - zaśmiał się Niall. Wyszłyśmy z pizzerni ledwo dostając się do samochodu. Nie obyło się również od wyzwisk w stronę Dan, El, Meg i moją, ale były też osoby które mówiły że nam zazdroszczą i że jesteśmy piękne ich było niewiele. Chłopcy jeszcze rozdali kilka autografów i porobili sobie kilka zdjęć z fankami. Po chwili siedzieliśmy już w autach. Liam, Danielle, Louis, Eleanor i Zayn jechali już do domu chłopaków, a ja, Harry, Meg i Niall pojechaliśmy do nas do domu. Po 20 minutach byliśmy już u nas, więc pośpiesznie wyszłam z Meg i gdy weszłyśmy do domu to wbiegłyśmy na górę i szybko się pakowałyśmy. Po 5 minutach byłyśmy już obie na dole, ja jeszcze szybko sprawdziłam czy wszystkie okna są zamknięte i mogłyśmy już wychodzić. Zakluczyłam drzwi gdy Megan już się kierowała w stronę samochodu. Po około 30 minutach dojechaliśmy. Wyszliśmy, Harry zamknął auto a Niall poszedł otworzyć drzwi. Gdy weszliśmy jeszcze nikogo nie było
- Może pojechali na zakupy, albo coś - powiedział Harry gdy zamykał drzwi wejściowe. Ja usiadłam rozwalona na kanapę, Meg usiadła na fotelu obok kanapy i przeglądała jakieś czasopismo które wzięła ze stołu. Niall gdzieś wsiąkł ale jak mniemam poszedł do góry, a Harry po chwili znalazł się koło mnie i zaczęliśmy grać w łapki przy tym się śmiejąc. Po kilka minutach do domu weszła reszta z wielkimi torbami zakupów. Jednak Harry się nie mylił, może tam ma jakiś ukryty instynkt z Louisem, w końcu Larry.
- Pomóżcie nam - jęknął Lou, a my tak jak prosił zrobiliśmy to. Wzięliśmy od nich torby i zanieśliśmy na blat  w kuchni
- Jery, co w tym nakupowaliście - powiedziałam bo siatki były rzeczywiście mega ciężkie, zaczęliśmy rozpakowywać wszystko a po chwili na dole w kuchni zjawił się Niall
- Jej! Żarcie - krzyknął z podnieceniem i zaczął przebierać między jedzeniem
- Po to! - zaśmiał się Lou, a reszta z nim.
- Chodźcie pokażę wam gdzie będziecie spać - zwrócił się do mnie i Meg Harry, a my poszłyśmy za nim biorąc po drodze swoje torebki z kanapy. Najpierw pokazał pokój Meg a następnie mi. Obie miałyśmy łazienki w pokoju. Były śliczne i wielkie. W sumie to się nie dziwie bo mają pełno kasy. Harry wyszedł a ja usiadłam na łóżku i wyjęłam z torebki laptopa i włączyłam facebooka i twittera. Porozmawiałam też trochę z Agnieszką, która była zła że nie będą już studiowała w Polsce i że nie wiadomo kiedy wrócę, szczerze to też bym byłą zła ale przecież moje marzenia się spełniają. Dodałam jeszcze wpis na twittera ' Lovee :) Xx ' odświeżyłam i już miałam retweet i favourite 50+ a pod wpisem pełno komentarzy że to pewnie do Harrego, że mam się nie zbliżać do One Direction, a w sumie wpis był na ten cały dzień. Harry wszedł do pokoju, a ja szybko odstawiłam laptopa na półkę nocną
- Chcesz może pić? - zapytał z uśmiechem podając mi szklankę z sokiem wieloowocowym, ja ją wzięłam i napiłam się trochę po czym resztę odstawiłam przy laptopie
- Dziękuję - uśmiechnęłam się do niego najładniej jak potrafiłam
- Podobało Ci się dzisiaj ? - zapytał
- Bardzo - uśmiech nie schodził mi z twarzy
- To się cieszę
- A ty idź się szykuj bo zaraz sobie pobiegasz - zaśmiałam się i szturchnęłam go lekko łokciem, na co on lekko się zaśmiał i spojrzał się na mnie tymi zielonymi oczkami
- Ty biegasz ze mną - powiedział ze śmiechem i zaczął mnie gilgotać, oboje położyliśmy się na łóżku a on mnie nie przestawał gilgotać! Cały czas się śmiałam, nie mogłam tego opanować a tym bardziej wypowiedzieć jakiegoś słowa.
- Harry! Nie, przestań ! - wydusiłam z trudem. On nie dawał za wygraną ale w końcu przestał
- Ała mój brzuch - powiedziałam cała zdyszana leżąc na łóżku
- Oj. przepraszam - powiedział Harry kładąc swoją rękę na moim brzuchu i po chwili ciszy wyszedł a do pokoju wbiegła Megan już w TEJ piżamie
- No idź się już ubieraj - powiedziała zamykając za sobą drzwi
- No okej - odparłam ze śmiechem, wyjmując z torby  piżamę i kierując się w stronę łazienki rzuciłam szybko że jak chce może sobie uruchomić laptopa. Po kilku minutach wyszłam, Meg siedziała przy laptopie, usłyszałyśmy głośne śmiechy z dołu. Wymieniłyśmy się pytającymi spojrzeniami, Megan odłożyła laptopa i poszłyśmy na dół. Wszyscy stali przy otwartych drzwiach od salonu i się głośno śmiali. Domyśliłyśmy się że Harry wykonuję już swoją karę w bokserkach
- No ej, czemu nas nie zawołaliście ? - powiedziałam udając małą obrażoną dziewczynkę
- No nie gniewaj się - odparł słodko Niall, podszedł do mnie i objął mnie ramieniem. Gdy Harry wbiegł już do domu , szybko przerzucił mnie przez ramię i pobiegł ze mną na górę, słyszałam że się śmiali i gwizdali
- Harry co ty odwalasz ?! - nie mogłam przestać się śmiać, a on mnie położył u siebie w pokoju na łóżku i sam się na mnie położył .


wtorek, 15 maja 2012

Rozdział 14

Nie był sam. Był z jakąś dziewczyną, nie miałabym nic przeciwko ale oni się całowali. Automatycznie łzy zaczęły mi napływać do oczu, sekundę później policzki miałam już mokre. Nic do niego nawet nie krzyknęłam, po prostu się odwróciłam i pobiegłam do domu chłopaków, bo miałam do nich najbliżej. Miałam nadzieję że ich zastanę w domu. Biegłam ile sił w nogach, miałam ochotę przytulić się i wypłakać każdemu przechodniowi ale nie zrobiłam tego. Wszyscy na mnie dziwnie patrzyli, nie dziwię się im. Miałam czarne smugi na policzkach od makijażu, byłam cała czerwona od płaczu, łzy ciągle leciały, to nie ustawało. Po niespełna 30 minutach dobiegłam mocno zapukałam do drzwi. Po krótkim czekaniu otworzył mi Niall, a ja szybko się w niego wtuliłam, on mnie mocno wtulił i błądził ręką po mich plecach. Obejmując mnie jedną ręką zamknął drzwi i zaprowadził do salonu, usiedliśmy na kanapie. Wtuliłam się w niego ponownie. Nie wypytywał mnie o nic.


*** Oczami Nialla ***

Oglądałem sobie telewizję. W sumie leciałem po wszystkich programach po kolei bo nudziło mi się a nie było nic ciekawego. W pewnym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi. Wyłączyłem telewizor i skierowałem się w stronę drzwi. Nie domyślałem się kto to może być, nikogo się nie spodziewaliśmy. Otworzyłem je i ukazała mi się zapłakana Ola. Od razu wtuliła się we mnie. Zamknąłem drzwi i poszliśmy usiąść na kanapie w salonie. Nie wypytywałem jej o nic ani nie uspokajałem bo wiedziałem że to i tak nic nie da. Jak będzie chciała to mi powie, nie chciałem się narzucać. W pewnym momencie zszedł na dół Harry. Zobaczył nas i szybko usiadł koło Oli. Ona się ode mnie lekko odsunęła przetarła ręką oczy i pociągnęła nosem
- On.. on mnie zdradził. Szłam się z nim pożegnać .... gdy już byłam na miejscu zobaczyłam go jak się z nią całuje! O mało się nie połknęli - powiedziała i Harry ją przytulił.
- Nie martw się mała. To nie minie tak od razu ale będzie dobrze. Obiecuję Ci - powiedział Harry głaszcząc ją po głowie i całując w nią. Ja poszedłem do kuchni po wodę dla nas. Nalałem do trzech szklanek i zaniosłem do salonu. Wszyscy się napili. Siedzieliśmy chwilę w ciszy..
- A tak wgl to przepraszam że tak się wprosiłam.. Pójdę już - powiedziała wstając z kanapy i kierując się w stronę drzwi. Harry w ostatnim momencie złapał ją za rękę
- Zostań i nie przepraszaj bo zawsze jesteś tu miło widziana - uśmiechnął się lekko do niej
- Dziękuję. Jesteście kochani - po czym przytuliła Hazzę
- Może pójdziemy gdzieś na miasto? Na pizzę, do kina może jeszcze na kręgle albo coś tak razem, w dziewiątkę - zaproponowałem bo chciałem żeby Ola jak najszybciej była szczęśliwa
- W dziewiątkę ? - skrzywiła się
- No tak.. Ty, Danielle, Eleanor, Hazza, Lou, Liam, Zayn, ja i Megan, w końcu będziemy mieli okazję ją poznać - uśmiechnąłem się
- Ooo!! Nareszcie poznam Eleanor - nareszcie się uśmiechnęła - Tylko po Megan pojedziemy tak ? - zapytała ze zwątpieniem
- Zadzwoń do niej że będziemy po nią za pół godziny, ja pojadę z tobą, Zaynem i Niallem po Meg, a Lou pojedzie już do kina z Eleanor, Danielle i Liamem. - uśmiechnął się do niej Harry
- Emm. Okej, to idę jej zadzwonić - powiedziała i poszła w ustronne miejsce ale z tego co przypuszczam to poszła na taras.


*** Oczami Oli ***

Wybrałam numer Megan i zadzwoniłam, po dwóch sygnałach usłyszałam jej głos
- Tak ? 
- No hej! Za pół godziny będę po Ciebie! Jedziemy z chłopakami na miasto 
- A ty nie powinnaś być teraz z Mike'em?
- Nie mów o nim. Później Ci powiem, nie chce o tym myśleć
- Hmm. No okej, to ja czekam. Pa - powiedziała radośnie i cmoknęła przez telefon 
- Paa
Rozłączyłam się i wróciłam do salonu, nikogo nie było więc poszłam sprawdzić do kuchni i znalazłam tam Nialla który jak zwykle jadł
- Gdzie Harry? Za ile jedziemy ? - zapytałam 
- Poszedł się przebrać i po Zayna do pokoju. Jak zejdzie - jedziemy - uśmiechnął się konsumując kolejny kawałek pizzy
- Jak ty możesz tyle jeść ? - zapytała ze śmiechem siadając na przeciwko niego
- No jakoś mogę - zaśmiał się a w tym czasie wszedł Harry
- To jak, jedziemy, mała ? - zapytał mnie i poczochrał włosy 
- Ej! Tak, tak - poszłam za Harrym, gdy byliśmy w salonie wskoczyłam mu na plecy on się tylko zaśmiał i doszedł ze mną tak do auta. Później zeskoczyłam i wsiadłam do auta a Harry stał i się na mnie patrzył
- No co?! - zaśmiałam się a on tylko wskazał głową żebym popatrzyła przed siebie. Zobaczyłam kierownicę - nosz kurde! Nie mogę się przyzwyczaić że tutaj jest na odwrót ! - powiedziałam udając obrażoną bo Harry, Niall i Zayn się głośno zaśmiali. Zamieniłam miejsce, zapięliśmy pasy i czekaliśmy na Nialla i Zayna, po chwili się zjawili i ruszyliśmy. Po 20 minutach byliśmy już pod domem 
- No leć po nią - uśmiechnął się Harry, a ja posłusznie to zrobiłam. Gdy wbiegłam do domu siedziała już gotowa, gdy spojrzałam w swoje odbicie w lustrze to się przeraziłam. Byłam cała czerwona, na policzkach miałam resztki makijażu, a o włosach to wolałam już nie wspominać.
- Wow. Dalej, idź się ogarnąć - zaśmiała się Meg gdy mnie zobaczyła, a ja szybko wbiegłam po schodach na górę. Szybko zmyłam resztki makijażu i nałożyłam nowy (tusz, eyelaner, błyszczyk) i uczesałam włosy. Gdy wbiegłam do pokoju w samej bieliźnie, Meg szybko podała mi ciuchy które wybrała
- Co ja bym bez Ciebie zrobiła - szybko rzuciłam, pocałowałam ją w policzek i zaczęłam się ubierać TO, natomiast Meg była ubrana w TO. Nie wiem jakim cudem z wszystkim wyrobiłam się w 10 minut co nigdy wcześniej mi się nie zdarzyło. W czasie gdy się ubierałam Megan schowała mi do torebki telefon, kluczyki, chusteczki i portfel. Jeszcze szybko zbiegłam na dół i napiłam się wody. Wyszłyśmy, Meg zakluczyła dom i poszłyśmy do auta. Chłopacy z niego wysiedli żeby się z nią przywitać. W końcu wsiedliśmy do auta. Ja z Harrym z przodu a Niall, Zayn i Meg z tyłu (Niall był na środku). Do kina mieliśmy około godziny drogi. Działo się wiele dziwnych rzeczy. Harry włączył jeden z najlepszych remiksów na cały głos <kilk>, pootwierał wszystkie okna. Z tyłu się wygłupiali, gilgali a ja cały czas klęczałam na siedzeniu skierowana w stronę tyłu. Harry co chwilę śmiejąc się próbował nas uspokoić i mówił że mam usiąść normalnie bo będą kłopoty z policją ale nie przekonał nas. W pewnym momencie też przeszłam do tyłu a ludzie pewnie mieli ubaw gdy mnie widzieli zza otwartych okien. Wygłupialiśmy i robiliśmy wiele innych rzeczy. Kilka razy ja z Megan wychylałyśmy się bez okno na dachu i śpiewałyśmy. Było wiele osób które robiły nam zdjęcia bo pewnie nas już poznawały Directionerki. Stałam tak mając nogę między nogami Hazzy więc trudno było mu kierować ale nikt się tym nie przejmował. Gdy jeszcze zostało 10 minut drogi usiadłam na kolanach Harrego tak aby widział gdzie jedzie, ja kierowałam a on naciskał pedały. Siedziałam tak do końca. Gdy dojeżdżaliśmy widzieliśmy Lou z Eleanor i Liama z Danielle którzy się śmiali bo oni coś jeszcze z tyłu wyrabiali. Harry stanął, ja otworzyłam drzwi i wyszłam się z nimi przywitać, po mnie reszta. Poznałam Eleanor, była bardzo miła. Od razu ją polubiłam. Gdy weszliśmy do kina i patrzyliśmy na repertuar podeszło do chłopaków podeszło kilka fanek. Nas czyli dziewczyny bezczelnie zmierzyły i patrzyły na nas gardzącym spojrzeniem ale my się tym nie przejęłyśmy. Jedna dziewczyna do mnie podeszła
- Cześć! - powiedziała nieśmiało, miała około 11 lat - To ty jesteś dziewczyną Harrego? - zapytała
- Nie - zaśmiałam się słodko - To tylko przyjaciel - uśmiechnęłam się 
- No a to? - pokazała mi zdjęcia m.in te z przed mojego i jego domu, jak wskakuję na baran i jak kierowałam z nim autem
- To takie przyjazne gesty, maleńka - uśmiechnęłam się i kucnęłam tak aby być z nią równa wzrostem złapałam lekko za ramiona - Masz jeszcze szansę, nie martw się - uśmiechnęłam się i zawołali mnie że mam już iść więc podążyłam za nimi. Zostałam poinformowana że już kupili bilety na Paranormal Activity, byłam zła bo strasznie bałam się takich filmów. Później jak zwykle będę bała się zasnąć, ale nie miałam się już co sprzeciwiać... Usiedliśmy tak: Zayn, Niall, Harry, ja, Megan a za nami Lou, El, Liam i Danielle. Zaczęło się
- Jak coś to Was zabiję - pogroziłam im niby szeptem ale głośno
- Jak coś to mogę Cię obronić - powiedział mi do ucha Harry prawie je gryząc a mi po całym ciele przeszły przyjemne ciarki. Gdy pierwszy raz pisnęłam zaśmiali się ale jak widać nie tylko ja się bałam bo inni ludzie też krzyknęli, za drugim razem wtuliłam się w Harrego a on mnie objął ramieniem. W pewnym momentach musiałam odwracać głowę do jego klatki piersiowej bo tak się bałam. I skończyło się. Miałam ochotę ich zabić za ten film.
- Hahah. Ola aż tak się bałaś?! - zaśmiał się Zayn
- Zamknij się! Już nigdy z Wami nie idę do kina - powiedziałam ze złością idącą kilka metrów przed nimi udając obrażoną jak mała dziewczyna
- Oj tam. Nie było aż tak strasznie - powiedział Niall
- A weźcie się od niej odczepcie! Też już z wami nie pójdę do kina - powiedziała Danielle, w sumie nie byłyśmy na nich złe ale nie lubiłyśmy takich filmów
- Dobra. Gdzie teraz? Może na kręgle ? - zaproponował Louis
- Taak! - powiedział Niall wraz z Liam'em i Eleanor
Na kręgle pojechaliśmy w tym samym składzie co przyjechaliśmy do kina. Nie wariowaliśmy już tak samo jak wcześniej, chyba dlatego że nie chciało nam się już. Gadaliśmy tylko, a ja klęczałam na przednim siedzeniu zwrócona w stronę tyłu. Harry co chwile się z nas śmiał. Kochałam jego śmiech, był taki pocieszający plus jeszcze te dołeczki które dodawały mu uroku. W pewnym momencie zadzwonił mój telefon, spojrzałam i widniało imię Mike'a
- Kto to? - zapytał Harry
- Mike - powiedziałam jakby nigdy nic, odrzuciłam połączenie i wróciłam do poprzedniej pozy i wygłupiania się z resztą. Dojechaliśmy gdzieś po 30 minutach. Nie wychodziliśmy bo czekaliśmy aż przyjedzie reszta. Gdy się zjawili poszliśmy po buty. Umówiliśmy się że przegrany będzie musiał przebiec w samych majtkach dookoła domu chłopaków o północy śpiewając serenadę najgłośniej jak potrafi. Bawiliśmy się świetnie. Prowadziła Danielle i Eleanor, miały tą samą liczbę punktów. Po dwóch godzinach skończyliśmy grać. Wygraną ...




niedziela, 13 maja 2012

Rozdział 13

W pewnym momencie ja też zasnęłam, na ramieniu Harrego. Obudziłam się w czyimś pokoju przykryta. Jak się domyślałam pewnie był to jego pokój. Zeszłam na dół a w kuchni stał on i coś przyrządzał, zawsze mówiono że  jest bardzo dobrym kucharzem. Weszłam do pomieszczenia i usiadłam na blacie za jego plecami.
- Heej - powiedziałam słodko machając nogami
- Dzień dobry mała - uśmiechnął się ślicznie używając przy tym swoich seksownych dołeczków i podszedł do mnie opierając ręce o blat na którym siedziałam tak że moje nogi były między jego rękami.
- Na co masz ochotę? - zapytał słodko
- Hmmm... No nie wiem. A co polecasz kucharzu? - pyknęłam palcem jego nosek
- Może tosty?
- Bardzo chętnie. - odparłam z uśmiechem, Harry też się uśmiechnął, odwrócił się i poszedł je robić. W tym czasie do kuchni wszedł Liam
- Dzień Dobry - powiedział zaspany, a ja z Harrym się zaśmiałam i odpowiedzieliśmy mu tym samym
- A ty o której wróciłeś? -zapytałam
- Emm.. Coś koło trzeciej
- W szczegóły nie wnikajmy - powiedział do mnie Harry z lekkim śmiechem, na co Liam walnął go w ramie a ja się zaśmiałam. Harry ominął blat na którym siedziałam i podszedł do szklanego stołu stawiając na nim talerze z tostami.
- Chodź - powiedział miło do mnie
- A dla mnie to co?! - oburzył się Liam
- Masz rączki? - odparł mu ze spokojem Harry
- No Ola też ma - powiedział
- Ale Ola jest gościem - przygryzł mu Harry na co ja się słodko uśmiechnęłam do Liama i usiadłam na przeciwko Harrego i zaczęliśmy zajadać tosty. Dostałam sms'a od Tom'a że mamy być o 13 i podał adres gdzie. Była godzina 10.
- To zaraz będę musiała się zbierać bo po 12 przyjeżdża po mnie auto bo nagrywamy teledysk. - oznajmiłam Harremu, na co on złożył usta w podkówkę, a ja się zaśmiałam.
- To chodź odwiozę się - wziął i lekko pociągnął mnie za rękę, a ja się pożegnałam z Liamem i poszłam na Harrym. On przepuścił mnie w drzwiach. Był taki słodki. Otworzył mi drzwi od auta a ja wsiadłam, po czym on je zamknął. Zdawało mi się że ktoś nam z ukrycia robi nam zdjęcia, może mi się tylko zdawało. Nie chciałam sobie teraz tym zawracać głowy. Harry odpalił silnik i ruszyliśmy. Po niespełna 30 minutach byliśmy już pod moim domem. Harry na pożegnanie pocałował mnie w policzek. A ja się uśmiechnęłam i skierowałam się w stronę domu. Weszłam i od razu zaczęła się na mnie rzucać z pytaniami Meg
- No i jak było? Zaszło coś? Fajni są? - pytała podekscytowana
- Spokojnie - zaśmiałam się - są świetni - powiedziałam miło
- Zjesz coś czy już u nich jadałaś ? - zapytała z miną cwaniaczka
- Jadłam, tam, jadłam - zaśmiałam się - a teraz to idę się szykować po po 12 przyjedzie po nas Van - powiedziałam i skierowałam się w stronę schodów a w odpowiedzi usłyszałam 'okej' .
Wzięłam prysznic i ubrałam TO, nic z włosami nie robiłam bo tam pewnie mi je ułożą i tak samo z makijażem. Weszłam do pokoju i go posprzątałam, weszłam na balkonik i zaciągnęłam się świeżym i lekkim powietrzem. Zostawiłam otwarte drzwi balkonowe w celu wywietrzenia się pokoju i poszłam ogarniać łazienkę. Usłyszałam dobiegający z dołu krzyk Megan że mam już schodzić, więc tak zrobiłam. Meg już wyszła, ja tylko szybko wzięłam klucze, wyszłam z domu, zakluczyłam go i wsiadłam do auta



 *** Oczami Megan ***

W sumie to zazdrościłam Oli że ją tak lubią bo kto by nie chciał się kolegować z One Direction, z tymi przystojniakami za którymi szaleje kilka milionów kobiet i dziewczyn. Moje rozmyślania przerwała Ola wchodząca do domu. Pogadałyśmy trochę i ona poszła do pokoju się szykować, ja też tak zrobiłam. Ubrałam TO, z włosów nie układałam i nie robiłam makijażu bo i tak pewnie będą mi tam wszystko robić. Zeszłam na dół i zaczęłam oglądać telewizję, bo nie miałam nic innego do roboty. W końcu zatrąbiło auto. Zawołałam Olę i wyszłam kierując się w stronę Van'a. Dojechałyśmy po około 40 minutach, nudziłam się bo  Ola rozmawiała przez telefon, jak przypuszczam z jej tatą


*** Oczami Oli ***

Gdy weszłam do auta zadzwonił do mnie tata. Rozmawialiśmy o różnych rzeczach np. o tym jak mi idzie, co ze studiami. Nie miał nic przeciwko temu. Wręcz przeciwnie, cieszył się że robię to co lubię. Rozmawiałam z nim przez całą drogę. Gdy wyszłyśmy z auta było pełno paparazzich. Nie wiedziałam o co chodzi. Było słychać tylko pytania typu: Ola! Jesteś z Harrym Styles'em? Co cię łączy z One Direction? Gdzie się poznaliście. No i teraz już byłam pewna że wtedy te zdjęcia to mi się nie zdawało. Miałam wtedy rację. Nie odpowiadałam na pytania, bo po co? Żeby mieli o czym gadać i plotkować... Weszłyśmy do studia i od razu zostałyśmy przejęte przez stylistów. Na początku miała być scena gdy Olly idzie ulicą a my jesteśmy dziewczynami które są piękne ale są też zwykłymi przechodniami i jesteśmy ubrane każda inaczej, a podczas drugiej sceny byłyśmy ubrane, pomalowane i uczesane tak samo, ale to już będzie nagrywane w studiu. Na pierwszą scenę byłam ubrana w TO, a pomalowana TAK, włosy miałam ułożone w nieidealnego koka. Wyszłam od stylistki na ulicę bo tam będziemy kręcić. Megan była ubrana w TO i TAK pomalowana, włosy miała lekko potargane i rozpuszczone. Tą scenę kręciliśmy około 2 godzin bo była dość długa. Weszłyśmy z powrotem do naszych 'przyczep' i każda przebrała się w TO, zostałyśmy pomalowane TAK, włosy związali nam w wysokie kitki. Miałyśmy pół godziny przerwy więc zrobiłyśmy sobie wspólne zdjęcie, które Danielle wstawiła na twittera i podała niektórych imiona m.in moje i Meg. Ja też postanowiłam odwiedzić twittera. Przybyło mi followersów ale było pełno tweetów jak to oni mnie nienawidzą, że mnie zabiją, mam odczepić się od Harrego. Może trochę się zesmuciłam ale nie bardzo bo mnie nic z nim nie łączyło, nie byliśmy razem. W trendach było 'Harry and Ola' pewnie dlatego że dużo osób o nas teraz pisało. Było również wiele zdjęć z przed jego domu, było również zrobione gdy mnie całuje w policzek pod moim domem. Napisałam tylko szybkiego tweeta : ' Nie jestem z @Harry_Styles ! Mam chłopaka! :) '  , wrzuciłam coś na ząb i napiłam się wody, a musieliśmy iść już kręcić. Nagrywaliśmy różne sceny do 21. Jednak to nie jest tak łatwo jak mi się zdawało. Wróciłyśmy do domu przed 22 i padałyśmy ze zmęczenia. Nawet nie miałam siły się myć, więc tylko zakluczyłam dom, ubrałam piżamę i poszłam spać. Zasnęłam szybko. Obudziłam się o 11. Dostałam sms'a godzinę temu od Mike'a  ' W naszym miejscu o 13 ;c ' , mam iść się pożegnać, nie wiem czy dam radę. Wstałam i poszłam się wykąpać. Ubrałam TO(bez kamizelki), włosy tylko uczesałam, rzęsy przejechałam tuszem, powieki lekko elajnerem a usta błyszczykiem. Do kieszeni schowałam klucze i telefon. Pożegnałam się Megan, życzyła mi powodzenia, a ja tylko się uśmiechnęłam, taksówka na mnie już czekała. Zawiozła mnie do parku niedaleko mojego byłego hotelu.
Zapłaciłam i skierowałam się w stronę naszego miejsca. Był tam, ale ...

____________________________________________

 Skiepściłam ten rozdział... Przepraszam ;c




wtorek, 8 maja 2012

Rozdział 12

Rano obudziłam się o 8 ale nie chciało mi się wstawać więc wzięłam laptopa na kolana. Zalogowałam się na twittera. Miałam pełno followersów jak nigdy wcześniej. Miałam pełno wiadomości. Co się okazało całe One Direction mnie followuje. Byłam wniebowzięta tym. Nie dość że wczoraj ich poznałam to teraz jeszcze to. Przeglądałam komentarze i okazało się że Harry widział moje zdjęcie które wczoraj dodałam bo zaznaczył je 'favourite' było mi głupio że to zobaczył ale to chyba normalne że fanka robi coś takiego. Odstawiłam laptopa i poszłam się ubrać i umyć. Ubrałam TO a włosy rozpuściłam i wyprostowałam, zrobiłam przedziałek na środku głowy. Spakowałam już do torby rzeczy w których będę ćwiczyć <kilk> ale bez okularów. Zeszłam na dół a tam już Megan stawiała na stół talerz z parówkami ubrana w TO, miała włosy lekko polokowane.
- Siadaj i jedz, Smacznego - uśmiechnęła się do mnie a ja to odwzajemniłam, usiadłam i zaczęłam jeść. Dostałam sms'a od Mike'a : ' Ugh! Nienawidzę ich! Wyprowadzam się za tydzień ;c Musze pomagać przy przeprowadzce .. spotkajmy się w parku w piątek (czyli za 5 dni, on wyprowadza się w sobotę) Kocham Xx ' spłynęła mi jedna łza po policzku. Powiedziałam wszystko Meg a ona mnie przytuliła. Robiła wszystko żebym o tym nie myślała, żebym się śmiała. Schowałyśmy razem naczynia do zmywarki i poszłyśmy na górę po torebki. Nasz van zatrąbił więc zbiegłyśmy po schodach na dół, wzięłyśmy wodę, ja zakluczyłam drzwi i wsiadłyśmy do auta. Dojechałyśmy i się przebrałyśmy. Meg była ubrana w TO(bez okularów i naszyjnika).
-Heej! Co tam u ciebie? - podeszła Danielle i mnie przytuliła
- Siemka! - zawołałam radośnie - a nawet dobrze, a u Ciebie ?
- U mnie też. Masz! Tu kartka od Harrego - uśmiechnęła się i podała małą karteczkę złożoną na pół, po czym odeszła. Otworzyłam 'Mój numer ... Call Me Maybe' i jego numer. Ucieszyłam się. Mój idol dał mi swój numer, a ja go na prawdę polubiłam jako przyjaciela, kolegę a nie jako sławnego Harrego Stylesa z One Dirtection. Schowałam karteczkę do osobnej kieszonki w torebce i poszłam ćwiczyć z resztą tancerzy. Układ był dopięty na ostatni guzik a byłą dopiero 13, na całe szczęście Olly przyjechał przed czasem po 13, więc wszyscy się z tego ucieszyli. Z każdym się przywitał, był na prawdę miły. Kolejna poznana gwiazda. To niesamowite. Zatańczyliśmy mu układ dwa razy po czym on stwierdził że jest idealny. Powiedział że jutro po każdego z nas przyjedzie auto o 8 i zawiezie na plan, a tam dostaniemy stroje. Zrobiliśmy sobie jeszcze pamiątkowe zdjęcie z Ollym i mogliśmy już iść. W drodze powrotnej napisałam do Harrego ' Może dziś chcesz się spotkać? mam już czas :) Xx '  nie musiałam długo czekać na odpowiedź:  'Będę po Ciebie o 14.30 :) See you! Xx '  Weszłam, a raczej wbiegłam do domu i do mojego pokoju. Wzięłam szybki prysznic. Nie uznawałam to za randkę, bo mam już chłopaka. W sumie to nie wiem co myśleć bo on w końcu niedługo wyjeżdża więc nie wiem jak to będzie ale na razie jeszcze z nim byłam. Wyszłam z łazienki owinięta w ręcznik i szukałam czegoś odpowiedniego do ubrania. Zdecydowałam się na TO. Ubrałam się, zostawiłam rozpuszczone, wyprostowane włosy. Rzęsy lekko przejechałam tuszem, a usta błyszczykiem. To torebki włożyłam telefon, chusteczki, klucze i pieniądze. Wyszłam z pokoju zostawiając w nim totalny chaos. Napiłam się trochę soku wieloowocowego i usłyszałam dźwięk dzwonka do drzwi. Jak przypuszczałam był to Harry.
- Hej mała! - powiedział z tym swoim zniewalającym uśmiechem i mnie przytulił. Wiedziałam że on może mieć wszystkie więc nie oczekiwałam wiele.
- Siemka! - zawołałam radośnie i również go przytuliłam. Objął mnie ramieniem i tak doszliśmy do auta. Otworzył mi drzwi i wskazał dłonią abym wsiadła z lekkim śmiechem bo robił to jakby był szoferem. Ja się zaśmiałam i wsiadłam po czym zamknął drzwi i usiadł ze kierownicą. Ja nadal nie mogłam się przyzwyczaić że kierownica jest po innej stronie. Całą drogę rozmawialiśmy co bardzo mi się podobało bo z chłopakami rzadko kiedy mam o czym rozmawiać. Po chwili znaleźliśmy się pod wielkim i pięknym domem. Tak! To był dom One Direction który zawsze podziwiałam w internecie. Nie mogłam uwierzyć że wszystko dzieje się tak szybko. Parę dni temu pisałam maturę w małym miasteczku w Polsce a teraz! Wysiadłam równo z Harrym a on mnie sparaliżował sowim wzrokiem który mówił że on chciał to zrobić, ja mu tylko puściłam oczko. Otworzył mi drzwi od domu a ja weszłam. Słyszałam śmiech wszystkich chłopaków, w sumie to najbardziej Nialla jak to on miał w zwyczaju być głośny, słyszałam też szeleszczące opakowanie jak mnie mam od chpisów, żelek lub jakiegoś innego jedzenia Nialla. Harry lekko położył dłoń na moje plecy na znak że mam iść. Gdy chłopacy nas zauważyli wstali i mnie przytulili po kolei. Mieliśmy wszyscy usiąść w salonie więc tak zrobiliśmy. Pogadaliśmy trochę i wpadliśmy na pomysł żeby pograć w butelkę na mówienie prawdy. Dowiedzieli się że m.in że mam chłopaka na co humor Harrego lekko się popsuł czego nie przypuszczałam, kilka moich sekretów itp. O nich też się dużo dowiedziałam. Znudziło nam się już to więc postanowiliśmy oglądać filmy.
- Wiecie co. Ja sobię odpuszczę bo idę do Danielle - powiedział Liam po czym pożegnał się z każdym z nas i wyszedł. Wybraliśmy film '3 metry nad niebem'. Na fotelu bo jednej stronie kanapy usiadł Louis a na kanapie po kolei : Zayn, Harry, ja i Niall. Na scenie śmierci płakałam ale z tego co zauważyłam Niall też, reszcie też się chciało ale musieli chronić dumy. Harry mnie objął ramieniem a ja się w niego wtuliłam. Postanowiliśmy obejrzeć jeszcze kilka filmów ale w pewnym momencie Niall zasnął na moich kolanach co strasznie słodko więc zrobiłam zdjęcie:



niedziela, 6 maja 2012

Rozdział 11

Zobaczyłam ją! Danielle Peazer!! Dziewczynę mojego idola! Nie mogłam w to uwierzyć. Pomyślałam sobie że to już połowa spełnienia marzeń, ale nawet jakbym się z nią przyjaźniła to pewnie nie poznam chłopaków. Megan próbowała mnie uspokoić ale na marne. I jak ja się teraz skupię na tańcu. Nagle się do mnie uśmiechnęła, a ja odwzajemniłam to, zaczęła do mnie podchodzić a ja próbowałam zachować spokój, ale nie wychodziło mi to jak najlepiej. Ja ją kocham jak chłopaków, jestem moją idolką. Ma niesamowite włosy.
- Heej. Jestem Danielle - podała mi rękę a ja myślałam że się zaraz rozryczę
- Cześć! Jestem Ola i .. ten.. ja wiem kim jesteś - uśmiechnęłam się podając jej rękę
- Oo to miło! a skąd wiesz? - zapytała podejrzliwie
- Eemm. Bo ten.. Ja jestem Directionerką od dawna. Kocham ich i w sumie Ciebie też - zaśmiałam się
- Jak mi miło! - przytuliła a ja odwzajemniłam jej uśmiech, w tym momencie byłam najszczęśliwszą dziewczyną na świecie. Musieliśmy iść już tańczyć. Od początku zaczynali nas uczyć układu. Nie był dość trudny. Tańczyliśmy kilka godzin. Wiele osób już poszło w sumie to prawie wszyscy zostałam tylko ja, Meg i Danielle. Już się powoli przyzwyczajałam do jej obecności obok niej ale i tak się niezmiernie cieszyłam. Zaczęłyśmy się już przebierać a w tle leciała jeszcze muzyka. Ja już byłam ubrana i rozczesywałam włosy przed lustrem, Meg się jeszcze przebierała a Danielle piła wodę. Nagle do sali ktoś wchodził, było słychać tylko szrpnięcie klamką a ja już się odwróciłam. Nie! Ja go nie pomyliłam to on! On we własnej osobie! Najprawdziwszy! To on!! Liam Payne! Moja jedna piąta idola, Boga. Megan widząc to szybko do mnie podbiegła jedną rękę umiejscowiła na moich plecach abym nie spadła a druga powędrowała na moje usta bo wiedziała że będę chciała piszczeć. Oczy miałam kilka razy większe niż pięciozłotówki. On się tylko lekko zaśmiał i uśmiechnął do mnie a ja już bym leżała na ziemi gdyby nie Meg. Podszedł do Danielle i ją cmoknął w usta. To było takie słodkie. Uwielbiam ich. Zaczął zbliżać się w moją stronę a Megan mnie puściła i powiedziała do mnie 'poradzisz sobie sama' aż Liam usłyszał, a ona poszła czesać włosy.
- Directionerka ? - zapytał z uśmiechem. Dzieliło nas kilkanaście centymetrów
- Eeem. Yhmm - pokiwałam głową bo jedynie tyle udało mi się wyjąkać. Megan stanęła przed nami z aparatem i powiedziała że mamy się ustawić do zdjęcia więc tak zrobiliśmy. Ja jeszcze szybko zawołałam Danielle, ona podeszła i ustawiła się koło mnie. Meg zrobiła zdjęcie i po chwili podała mi kartkę i długopis, nie musiała mówić po co bo ja to już widziałam, podałam to Liamowi a on się na niej podpisał. Nagle słyszałam głośny śmiech, który rozpoznałabym wszędzie. To śmiech mojego wiecznie głodnego Boga. Niall'a Horan'a. Po chwili wbiegli wszyscy się śmiejąc. Myślałam że umrę im tu na miejscu, że zaraz dostanę orgazmu albo coś.
- No dalej, chodźcie już ! - jak mniemam mówili to do Danielle i Liama, Niall, Zayn i Lou. Harry się tylko do mnie uśmiechnął bo widział że trzymam w ręce kartkę z autografem Liama. Byłam w niebie albo jeszcze wyżej. Podchodził do mnie i spytał cicho, z tą swoją seksowną chrypką ' mogę? ' pokazując na kartkę a ja tylko mu ją podałam. Gdy się podpisał ja rzuciłam mu się w ramiona, on odwzajemnił uścisk. To był mój najszczęśliwszy dzień w życiu. Nie chciałam żeby ten moment się kończył. Ale jak przypuszczałam reszta chłopaków zaczęła gwizdać a ja odsuwając się od Harrego pomyślałam 'no kurde co! nigdy nie widzieliście jak fanka przytula swojego idola?! ' ale nie powiedziałam tego bo ledwo co stałam na nogach. Louis do mnie podszedł i powiedział
- A spoko, możesz go przytulać. Masz dobry gust - powiedział patrząc na moje ciuchy a ja tylko parsknęłam lekkim śmiechem  (miałam na sobie TOMSy i bluzkę w paski). Po czym wszyscy dali mi autograf i zrobiliśmy dobie wspólne zdjęcie.
- No to jak masz na imię? - zapytał Niall
- Jestem Ola, a to jest Megan - uśmiechnęłam się i wskazałam na moją przyjaciółkę
- Skąd jesteś, ile masz lat i co tu robisz? - pytał podejrzliwie ze śmiesznym wzrokiem Zayn
- Przestań ją tak wypytywać - powiedziała Danielle
- Oj tam. Jeśli oni to mogą mnie wypytywać wieczność - zaśmiałam się - Przeprowadziłam się tu z Polski, mam 17 lat i tańczę tutaj. Jestem waszą fanką od dawna. Uwielbiam Was i Waszą muzykę! - zaśmiałam się
- Miło nam - powiedział z uśmiechem Zayn
- Olaa, my musimy się zbierać! Chodź już! - poganiała mnie Meg
- No już dobra! Idę - powiedziała do Megan - To na razie - uśmiechnęłam się do chłopaków i zamachałam ręką
- No ej! Z nami się tak nie żegna - krzyknął Niall i się na mnie rzucił. Z każdym się przytuliłam tylko został jeszcze Harry, podszedł do mnie i przytulił tak jakby świat miał się zaraz skończyć. Po chwili Megan znowu zaczęła marudzić więc musiałam już iść. Gdy odjechałyśmy do domu zjadłyśmy jajecznicę i poszłyśmy do swoich pokoi, a ja upewniłam się czy na pewno drzwi są zamknięte. Poszłam wziąć długą i odprężającą kąpiel, po czym ubrałam się w piżamę i położyłam się z laptopem na kolanach.
Dodałam wpis na twitterze : ' Najlepszy dzień w życiu ! Xx :) '


Dodałam również zdjęcie:

 'On jest taki seksowny, że przy nim wymiękam! ;o Xxxxxxxxx :) <3'


Zauważyłam że mam więcej followersów, a co się okazało to to że oficjalna strona agencji tanecznej mnie obserwuje i Danielle. Odłożyłam laptopa i poszłam spać.


sobota, 5 maja 2012

Rozdział 10

Jak ogarnęłam pokój zeszłam na dół do Megan i nie było jej w kuchni ani w salonie więc postanowiłam sprawdzić za domem. Siedziała w altance i czytała magazyn GLAMOUR. Weszłam do altanki i usiadłam obok niej.
- Ale to wszystko szybko się dzieje, no nie? - zapytałam zamyślona
- Taak, dziwne to. Jeszcze kilka dni temu byłam zwykłą dziewczyną a teraz.. teraz już należę do najlepszej agencji w Wielkiej Brytanii, a trzeciej najlepszej na świecie... - powiedziała i przewróciła stronę, gdy na nią patrzyłam o mało się nie posikałam ze śmiechu bo wyglądała jakby zobaczyła ducha. Po chwili ocknęła się i pokazała mi co zobaczyła a ja przestałam się śmiać i prawie umarłam. Zobaczyłam tam NAS w sensie mnie, Megan i Katie. Zamurowało mnie. Było nasze zdjęcie jak stałyśmy na scenie gdy już wygrałyśmy, były również podane nasze twittery i krótki artykuł. Gdy chciałam zacząć czytać przerwał mi telefon od Mike'a.
- Hej słodziaku - powiedział z radością
- Siemka. Co tam? -
- A dobrzee, u Ciebie chyba lepiej - zaśmiał się
- Możliwe. Mam swój własny dom z Megan! - krzyknęłam z radości
- To gratulację! - powiedział - Możemy się spotkać, musimy porozmawiać - było słychać że się czymś martwi
- To ja Ci zadzwonię bo zaraz jadę do biura. A coś się stało? - zmartwiłam się
- Pogadamy później! Paa. - rozłączył się, wiedziałam że nie chciał teraz o tym rozmawiać
Usłyszałam trąbienie przed domem czyli taksówka już przyjechała. Szybko zawołałam Megan, wzięłam moją kurtkę skórzaną i wyszłam przed dom czekając aż Meg wyjdzie bo chciałam zakluczyć dom. Gdy już przekręciłam klucz w zamku, włożyłam go do kieszeni i weszłam do taksówki. Gdy dojechałyśmy, wyszłyśmy z auta i ruszyłyśmy w stronę biura. Gdy weszłyśmy jak zwykle przywitała nas radosną twarz Tom'a.
- Siadajcie. - zrobiłyśmy tak jak polecił - A więc mamy dla was pracę, a dokładniej będzie występować w teledysku znanej gwiazdy - uśmiechał się od ucha do ucha trzymając nas w niepewności a my o mało nie wybuchnęłyśmy.
- No gadaj! - krzyknęłyśmy z podnieceniem
- A więc to..... Olly Murs ! - krzyknął a my w tym momencie podniosłyśmy się z krzeseł i zaczęłyśmy skakać po całym pomieszczeniu i piszczeć a on jak zwykle się tylko śmiał
- No ale dlaczego akurat my? - pytałyśmy
- A no tak jakoś na was trafiło. Byłyście pierwsze na liście i nadajecie się do tego - zaśmiał się
- Gadaj szczegóły ! - powiedziała Megan
- A więc jutro o 11 macie być tam - i podał nam karteczkę z adresem - czarny van przyjedzie po was o 10:30 więc macie być gotowe i przygotujcie się na cały dzień tańca. Będą was uczyli układu a po jutrze spotykacie się o tej samej godzinie i też będzie po was auto tyle że o 15 przyjdzie Olly zobaczyć efekty. Za 3 dni już nagrywacie. Macie się starać! - powiedział
- No a jakby inaczej! - powiedziałyśmy zgodnie
- To się cieszę. A więc to wszystko co chciałem Wam powiedzieć. Na razie - powiedział i przytulił nas jednocześnie
Gdy wyszłyśmy wsiadłyśmy i wróciłyśmy taksówką do domu. W czasie jazdy napisałam do Mike'a : ' Mogę się już spotkać. Za pół godziny? ' , nie musiałam długo czekać na odpowiedź  : 'okej. w parku gdzie się poznaliśmy' .  Gdy taksówka nas już podwiozła pod dom powiedziałam że ma pan poczekać 10 minut, zgodził się. Szybko od kluczyłam dom, rzuciłam klucze na szafkę i po schodach wbiegłam na górę a następnie do mojego pokoju żeby chociaż trochę się ogarnąć i się załatwić. Zbiegłam na dół i weszłam do kuchni. Biorąc butelkę z wodą pożegnałam Meg buziakiem w policzek na co ona się uśmiechnęła.
- Będziesz w domu więc nie muszę brać kluczy ? - zapytałam wychodząc
- Będę! - krzyknęła więc szybko wyszłam i wsiadłam do taksówki, podałam adres parku po czym ruszyliśmy. Byliśmy tam po 15 minutach więc trochę się spóźniłam więc szybko zapłacił i wybiegłam. Biegłam w stronę naszego stawku. Gdy dobiegłam zobaczyłam siedzącego go przed stawkiem, rzucał kamienie do wody. Podbiegłam i schylając się przytuliłam go od tyłu
- Słońce! Tęskniłam - i dałam mu buziaka w policzek zauważyłam że jest bardzo smutny, spłynęła mu jedna samotna łza po policzku a ja szybko usiadłam koło niego.
- Eej, co się stało? - zapytałam smutna
- No bo ja... ja się wyprowadzam - powiedział i schował głowę między ręce
- No ale czy to nie fajnie ? - zapytałam zdziwiona
- Ale ja sie wyprowadzam do .. do Los Angeles - spojrzał na mnie swoimi oczyma napełnionymi łzami a ja nie mogłam nic powiedzieć i najzwyczajniej w świecie rozpłakałam się jak małe dziecko i wtuliłam do niego. Płakaliśmy razem
- To za dwa tygodnie - powiedział po chwili głaszcząc mnie po głowie. Siedzieliśmy tak 2 godziny ale zdzwoniła jego mama że ma wracać więc odprowadził mnie, a na pożegnanie pocałował mnie tak jak nigdy wcześniej i przytulił. Gdy weszłam do domu pobiegłam szukać Megan i tak jak przypuszczałam siedziała na kanapie przed telewizorem. Podeszłam do niej i się najzwyczajniej w świecie przytuliłam i opowiedziałam jej wszystko.
- Nie płacz już,  wszystko się ułoży ale potrzeba czasu. A teraz idziemy już spać bo jest 21 a jutro trzeba wcześnie wstać. - powiedziała, wzięła mnie za rękę i zaprowadziła do pokoju a ja tylko wyjąkałam jej ciche ' Dziękuję ' i poszłam się umyć. Stanęłam przed lustrem i patrzyłam na swoje odbicie. Zmyłam resztki mojego makijażu który był na moich policzkach, ubrałam piżamę i poszłam spać. Obudziłam się o 5 i o dziwo byłam wyspana jak nigdy. Na stopy nasunęłam swoje wielkie papcie żyrafi i szurając nimi o podłogę zeszłam na dół i zrobiłam nam na śniadanie tosty i kawę. Poszłam się ubrać w TO, włosy związałam w kłosa którego przerzuciłam na moje ramię. Poszłam do pokoju Megan która już nie spała tylko stała przy szafie i wybierała ciuchy.
- No hej, hej. Ubierał się szybko i złaź na dół na śniadanie - powiedziałam, dałam jej całusa w policzek i zeszłam na dół. Po pięciu minutach przyszła Meg ubrana w TO, włosy miała rozpuszczone. Usiadła przy stole na przeciwko mnie i zaczęła konsumować przyrządzone przeze mnie tosty.
- Mmmm. Dobree - powiedziała z pełną buzią co wyglądało tak komicznie że o mało się nie zakrztusiłam. Zjadłyśmy, Megan poszła do pokoju spakować ciuchy w których będzie ćwiczyć, a ja szybko schowałam naczynia do zmywarki i pobiegłam na górę również się spakować. Wzięłam TO (bez okularów i słuchawek),  zeszłam na dół, weszłam do kuchni, wzięłam butelkę wody i usiadłam na schodach czekając na Meg. Po pięciu minutach szybko zbiegła i weszła do kuchni pewnie po wodę i akurat przyjechał nasz czarny Van. Wyszłyśmy z domu, zakluczyłam drzwi i weszłyśmy do auta. Dojechałyśmy po około 20 minutach ale nie nudziłyśmy się podczas jazdy ponieważ za oknem były nieziemskie widoki. Gdy dojechałyśmy skierowałyśmy się w stronę sali tanecznej. Gdy weszłyśmy było już kilka osób a jak się okazało to już wszystkie osoby z którymi będziemy tańczyć. Kilka osób było tyłem więc nie mogę stwierdzić czy są ładne. Zostałyśmy bardzo serdecznie przywitane. Zaczęłyśmy się przebierać z Meg, ona ubrała się w TO (bez czapki). Obie związałyśmy włosy w wysokie kitki. Odwróciłam się i prawie umarłam, nie wiem czy ze szczęścia, czy z szoku, a może z zaskoczenia.

______________________________________________

w następnym 1D <3


piątek, 4 maja 2012

Rozdział 9

Rano obudziłam się o 10 za pomocą budzika. Poszłam do łazienki, wzięłam prysznic, ubrałam TO, włosy lekko polokowałam. Zjadłam płatki z mlekiem, ogarnęłam pokój i spakowałam resztę rzeczy do walizek. Uchyliłam okno po czym udałam się do recepcji wszystko pozałatwiać. Nie było żadnych komplikacji więc udałam się do pokoju i była już 11:55, usłyszałam pukanie do pokoju, okazało się że ten mężczyzna przyszedł pomóc mi znosić walizki. 'Pomóc' w sumie ton on wszystkie zniósł a ja w tym czasie oddałam klucz do recepcji i udałam się do auta który miał mnie zawieść do mojego nowego domu. Ale to fajnie brzmi ' mój dom ' , już nie mogę się   doczekać. Wszystko co mnie spotkało w Londynie jest niesamowite, nie przypuszczałam że będzie tu aż tak cudownie, że wszystko się aż tak zmieni. Moje rozmyślania przerwał kierowca który oznajmił że mogę wysiadać a on wniesie do domu moje walizki. Tak jak powiedział, tak zrobiłam. Gdy wysiadłam po prostu mnie zamurowało, nie piszczałam, nie skakałam i nie piszczałam. Po prostu stałam a oczy o mało mi z orbit nie wyleciały. Przede mną stała już Megan, było widać że jest w równie ciężkim stanie. Ja myślałam że to będzie mały domek albo jakieś mieszkanie w kamienicy a tu kurde na nas dwie dali takie coś. To niesamowite, to na serio musi być jakaś dobra agencja. Z minuty na minutę cieszyłam się coraz bardziej ale postanowiłam szybko podejść do Meg.
- Ja, ja nie wie wierze - jąkała się
- Hah ja też - lekko się zaśmiałam szturchając ją łokciem i wskazując na drzwi pokazując żebyśmy weszły.
Tam o mało zawału my nie dostałyśmy. To było cudowne.. W sumie to za mało wyraża, tego się nie da opisać słowami. Obeszłyśmy cały dom płacząc, skacząc, przytulając się i postanowiłyśmy iść na ogródek, za dom. To samo wrażenie. Były leżaki, parasole, mała altanka, basen.


                                 DOM  Z  PRZODU:



                                DOM  W  ŚRODKU:



                     ZA DOMEM (OGRÓDEK, TARAS):



Byłyśmy w niebie. Jak na razie to do nas nie docierało, ale postanowiłyśmy iść się rozpakować co zajęło nam około 4 godzin. Resztę moich rzeczy mieli mi przysłać z Polski więc o to się nie martwiłam. Byłyśmy strasznie głodne a gdy sprawdziłyśmy lodówkę o dziwo była pełna, jak zaczęłyśmy sprawdzać szafki to też wszystko było. Zrobiłyśmy sobie jajecznicę.
- Co później robimy? Przecież nie trzeba iść na zakupy ani nic, a jest dopiero 18.. - zastanawiała się głośno Megan
- Wieczór filmowy!! - krzyknęłam z radością a ona zaśmiała się pod nosem
- No okej - powiedziała po czym włożyłyśmy naczynia do zmywarki. Ja poszłam szukać jakiegoś odpowiedniego filmu, a Meg szykowała przekąski. Postanowiłam że obejrzymy 'The Last Song', jakoś nigdy nie miałam okazji go obejrzeć, a wiele razy o nim słyszałam. Nie wspomniałam że w domu jest cała półka z filmami i książkami. 
- Nie wiedziałam że aż tyle tu tego - powiedziała Megan wchodząc do pokoju i postawiła na ławie chipsy, paluszki, nachosy i różne napoje. Było tego rzeczywiście pełno - To co oglądamy? - powiedziała siadając na kanapie
- The Last Song - odparłam, usiadłam koło niej i nacisnęłam pilot.
Oglądałyśmy różne filmy tak do drugiej w nocy. Megan już zasnęła na moim ramieniu, a ja wstałam lekko żeby jej nie obudzić i przykryłam ją kocem. Poszłam na górę do siebie do pokoju, ubrałam piżamę i poszłąm spać w moim wielkim wygodnym i nowym łóżku. Rano obudziła mnie Meg już ubrana w TO skacząca po moim łóżku.
- Weź przestań! Która to jest godzina żeby mnie tak bezczelnie budzić!?- powiedziałam na żarty zaspana i nakryłam się kołdrą ponad głowę.
- No wstawaj! Jest 9 - darła się nad uchem
- Nie! Chcę spać! Wyjdź ! - 
- Nie wyjdę dopóki nie wstaniesz! - śmiała się, a mi się już dalej nie chciało tego słuchać więc szybko wstałam, a pogoda za oknem nie zapowiadała się jak najlepiej więc wzięłam jakieś ciuchy z mojej wielkiej szafy i pomaszerowałam do swojej własnej łazienki. Tak, mam łazienkę w pokoju, czy to nie cudowne. Ubrałam TO, wyprostowałam włosy i zrobiłam niestaranną kitkę. Rzęsy lekko przejechałam tuszem.
Zeszłam na dół do kuchni, po drodze zauważyłam że posprzątała salon po wczorajszym maratonie. Weszłam do kuchni gdzie była już Meg i podała mi naleśniki, były świetnie przyrządzone, nie wiedziałam że jest tu aż tyle fajnych rzeczy więc postanowiłam zrobić zdjęcie i dodać na twittera więc tak zrobiłam:




' Moje pyszne śniadanie. WOW <3 Kocham to ! '  



Zjadłyśmy i zadzwonił nasz domowy telefon, nie wiem czemu Meg się bała więc to ja odebrałam
- Halo?
- Hej Ola! To ja Tom! Jak się podoba dom ? - zapytał radośnie
- O Hej! Ty to nazywasz domem?! To jest villa, człowieku! - powiedziałam z podnieceniem
- Czyli się podoba- zaśmiał się - mamy już dla Was pracę! Jeśli możecie to bądźcie u mnie o 13
- No okej -
- Taksówka będzie po was o 12.30. To narazie! Trzymajcie się
- Paa - rozłączyłam się i od razu zostałam zalana pytaniami od Megan

- No kto to?! Co chciał ?
- Spokojnie. - zaśmiałam się - To był Tom - powiedziałam i na żarty odwróciłam się i skierowałam w stronę schodów.
- No ale co chciał ! - podbiegła do niej
- Trzeba było odebrać! Taksówka po nas przyjedzie o 12.30 i nas zawiezie do jego biura bo ma dla nas pracę.
- Ooo. To super! - powiedziała i poszła sprzątać kuchnie a ja pościelić swoje łóżko


______________________________________________

Już niedługo 1D <3

P.S. podobają wam się jak tak zdjęcia dodaję ? :)

czwartek, 3 maja 2012

Rozdział 8

Gdy wróciłam było już po 12 więc miałam nie wiele czasy na wyszykowanie się. Wzięłam szybki prysznic, ubrałam TO. Włosy uczesałam w 'rozwalonego koka' (mam nadzieje że wiecie o co chodzi). Zrobiłam lekki makijaż tzn. rzęsy delikatnie przejechałam tuszem, a usta musnęłam błyszczykiem. Moja cera była na tyle doskonała że nie musiałam nakładać fluidu, pudru i innych rzeczy tego typu. Wyszłam z łazienki, uchyliłam okno i ogarnęłam pokój po czym zeszłam do hotelowej restauracji. Zamówiłam spaggetti i szklankę wody. Długo nie musiałam czekać, szybko zjadłam, zapłaciłam z napiwkiem i poszłam do pokoju. Zadzwoniła Megan że już mogę schodzić, więc szybko wzięłam torebkę do której włożyłam telefon, klucze i chusteczki, a do ręki umowę bo była dość duża i w pośpiechu zeszłam na dół gdzie czekała już na mnie taksówka do której weszłam i przywitałam się z Meg. Gdy dojechałyśmy zapłaciłyśmy taksówkarzowi i udałyśmy się w stronę drzwi do biura.   Zapukałyśmy i po usłyszeniu że możemy wejść tak zrobiłyśmy. Przy biurku siedziała już Katie która od razu wstała i nas przytuliła, a my to odwzajemniłyśmy. Przywitałyśmy się z Tom'em bo tak miał na imię i usiadłyśmy przed jego biurkiem. Podałyśmy mu umowy
- Wszystko podpisane i nie macie żadnych zastrzeżeń ? - zapytał z uśmiechem
- Podpisane i bez zastrzeżeń - powiedziałyśmy równo z uśmiechem
- To dobrze. A więc teraz Wam wszystko opiszę i opowiem. Kiedy jakaś gwiazda lub jakiś program potrzebują tancerzy to zwracają się do nas bo jesteśmy w Anglii najlepszą agencją taneczną. Będziecie dostawać bardzo dużą wypłatę, choć nie zawsze tą samą ponieważ to zależy od tego jak będziecie pracować. O dom nie musicie się martwić bo my wam go przydzielimy - wtedy wszystkie miałyśmy wielkiego banana na twarzy z czego Tom się zaśmiał i kontynuował dalej - auta też dostaniecie tyle że wy będziecie płaciły za paliwo - ponownie się zaśmiał. Był meega miły, polubiłam Go i cieszyłam się że to on będzie moim szefem. - Z prawem jazdy to się nie martwcie. Możecie już zacząć kurs i po osiemnastce zdać. Na razie auta będą sobie na was czekały w garażu. To chyba wszystko. Jak chcecie coś wiedzieć albo macie jakiś problem to dzwońcie - i podał nam swoje wizytówki - A co do domu to możecie mieszkać razem. Może teraz ustalicie jak chcecie mieszkać? Dam Wam sekundkę na to - oznajmił. A my wtedy zaczęłyśmy między sobą rozmawiać po chwili ustaliłyśmy już
- No to tak. Ja będę mieszkać z Megan, a Katie z Julią, czyli tą starszą tancerką bo już się zaprzyjaźniły - oznajmiłam Tom'owi z uśmiechem
- Okej. Dom już macie gotowy. Tu macie kluczyki - podał nam do rąk mały pączek kluczy z napisem który do czego jest. - A Ci Katie damy później gdy dorobimy do drzwi Julii. Podajcie swoje teraźniejsze adresy bo jutro o 12 przyjadą po Was do was auta które zabiorą wasze rzeczy do nowych domów. Wasi rodzicie już wiedzą i się zgodzili - a my wtedy zaczęłyśmy piszczeć i skakać ze szczęścia a Tom tylko się nas śmiał. Po chwili się uspokoiłyśmy żeby kontynuował
- A no właśnie. Bym był zapomniał. Studia! Megan i Ola, w tym roku Wasz pierwszy rok studiowania tańca! - powiedział z entuzjazmem - A Katie już w tym roku będzie studiowała drugi rok tańca więc nie ma problemu. A teraz możecie już jechać do domów, Ola do hotelu żeby się zacząć pakować. Na razie dziewczęta - powiedział i zaczął nas ściskać na pożegnanie. Wyszłyśmy i uśmiech nie schodził z twarzy
- Jery. Nie wiedziałam że moi rodzicie zgodzą się na przeprowadzkę - powiedziała z niedowierzaniem Katie
- Mój tata jest spoko, wiedziałam że się zgodzi, tym bardziej że wie że tu będę studiować - zaśmiałam się
- Matkooo. Ja nie wierze - tylko to powiedziała Meg i zaczęła piszczeć na cały głos a ja i Katie próbowałyśmy ją uciszyć. Wyszłyśmy z biura, pożegnałyśmy i każda pojechała w swoją stronę. Gdy tylko wróciłam zaczęłam się pakować co zajęło mi czas do 21. Poszłam wziąć prysznic i spać.