piątek, 14 czerwca 2013

coś

Nagle poczułam lekkie szturchanie mnie w ramie, deliktanie otworzyłam oczy zaspana a słońce na niebie bez chmur strasznie raziło co automatycznie spowodowało zakrycie moich oczu dłonią. Po kilku sekundach zorientowałam się że już dotarliśmy. Gdy spojrzałam na twarz mojego roześmianego chłopaka
- Co Cię tak bawi? - zapytałam zirytowana sytuacją
- Nic, kochanie - zaśmiał się - wyskakuj - powiedział wyciągając do mnie ręke, od razu za nią złapałam i wyszłam z samochodu. Harry zatrzasnął drzwi i ruszliśmy w stronę bagażnika. Wyjęliśmy nasze walizki gdy nagle
- Oo dzieci moje drogie! Martwiłam się - krzyknęła do nas jak mniemam mama mojego chłopaka - Czemu nie odbieraliście co?! - podeszła do nas zmartwiona
- Przepraszam mamo, telefon mi się rozładował - tłumaczył się jej jakże uroczy syn
- Och, no dobrze już dobrze - pojawił się na jej twarzy uśmiech powodując dołeczki w jej policzkach - Nie potrafię się na Ciebie gniewać, przecież wiesz. Chodź tu do mnie - powiedziała i uścisnęła loczka. To cudowny widok, ta chwila mogła dla nich trwać wiecznie.
- A ty jesteś Ola - zwróciła się do mnie - Miło mi Cię poznać, mów mi Anne - uśmiech nie schodził z jej twarzy co powodowało go również u mnie. Przytuliłyśmy się po czym wszyscy skierowaliśmy się do domu.
__________________________
Takie coś..... kurcze, nie wiem co z blogiem, jestem okropna, serio. Chyba przestanę pisać, bo i tak to mi nie wychodzi. Oddaliłam sie od One Direction..
Przepraszam
Chodźcie na twittera kochane, znajdziecie mnie tam zawsze @olahanysz
Dziękuję za wszystko, kocham Was


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz