środa, 18 kwietnia 2012

Rozdział 4

Obudziłam się o 10 rano. Poleżałam jeszcze trochę, wstałam i wyszłam na balkon. Zaciągnęłam się czystym i lekkim powietrzem. Była śliczna pogoda. Podobno w Londynie tyle pada ale od kąd tu przyleciałam nie padało jeszcze ani razu. Weszłam z powrotem do pokoju zostawiając otwarte drzwi balkonowe, żeby się przewietrzyło. Pościeliłam łóżko i poszłam się umyć. Ubrałam się w to, końcówki włosów polokowałam i zrobiłam wysoką kitkę, na usta nałożyłam tylko błyszczyk. Ogarnęłam trochę pokój i poszłam do hotelowej restauracji. Usiadłam i zaczęłam przeglądać menu. Zamówiłam naleśniki z czekoladą i bitą śmietaną a do picia sok owocowy. Gdy czekałam zadzwonił mój telefon. Na wyświetlaczu okazało się że był to Mike. W sumie mogłam się tego spodziewać.
- Heej mała - powiedział swoim głosem i mogłam wyczuć że się uśmiechnął
- No Witaj - zaśmiałam się
- Co tam u Ciebie? Spotkamy się dzisiaj ?
- Teraz czekam aż dostanę swoje naleśniki.- zaśmiałam się - Dzisiaj bede jeszcze ćwiczyć na jutrzejszy casting, chciaż już mam solówkę, ale chcę jeszcze poćwiczyć. Może wpadniesz po mnie o 17 do tej sali ? - zapytałam z nadzieją w głosie
- Z Wielka przyjemnością
- To będe czekać ! Paa
- See you !
Kelnerka przyniosła moje zamówienie i zaczęłam jeść. Gdy skończyłam zostawiłam na stole pieniądze plus napiwek. Gdy wróciłam do pokoju i spakowałam do torby ciuchy i telefon. Wzięłam to i wyszłam przed hotel w poszukiwaniu jakiejś hotelowej taksówki która mnie zawiezie na sale. Gdy już znalazłam wsiadłam do niej i podałam adres. Gdy dojechaliśmy zapłaciłam i wysiadłam. Pani w recepcji była ta sama co wczoraj.
- Dzień Dobry ! - Powiedziałam z uśmiechem
- Witaj! Chcesz klucz od sali tanecznej, tak? - Powiedziała a jej uśmiech nie schodził z twarzy .
- Tak - zaśmiałam się a ona podała mi klucz
Weszłam do sali, zakluczyłam i przebrałam się. Włączyłam muzyke i zaczęłam tańczyć. Solówka na casting gotowa! Gdy dochodziła już 17 zaczęłam się przebierać i ogarniać. Poszłam zanieść klucz i zapłacić. Gdy wyszłam Mike już na mnie czekał. Gdy mnie zauważył to uśmiechnął się od uch do ucha, podbiegł i mnie przytulił. Odwzajemniłam to.
- Chyba jesteś głodna, no nie?- zapytał
- Bardzooo - zaśmiałam się
Wziął mnie za rękę co bardzo mi się podobało i szliśmy do jakiejś restauracji czy tam knajpki rozmawiając o różnych rzeczach.
- Pójdziesz ze mną jutro na casting? - zapytałam z nutką nadzieji w głosie
- Jeśli chcesz to pójdę - powiedział i pocałował mnie w policzek
Doszliśmy do knajpki i zajęliśmy miejsca. W sumie to było coś pomiędzy knajpką a restauracją. Ja zamówiłam małą porcję spagettii a Mike dużą porcję. Jedliśmy, rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Lubiłam z nim spędzać czas. Bardzo mi się podobał. Gdy skończyliśmy jeść to Mike zostawił pieniądze na stole i wyszliśmy. Weszliśmy do hotelu. Staliśmy już pod moim pokojem
- Może wejdziesz? - zapytała
- Pewnie, ale nie na długo bo już się robi późno- zaśmiał się
W pokoju rozmawialiśmy i śmialiśmy się. Poznawaliśmy się coraz bardziej a tematów do rozmów nam nie brakowało. Gdy Mike spojrzał na zegarek na którym była godzina 22.30
- Muszę już lecieć, mała. O której jutro po ciebie przyjsc na casting?
- O 14 jest casting. Więc może o 12.30 ?
- Okej. Paa - przytulił mnie i pocałował
- Będe tęsknić
- Me too
Poszłam się umyć i od razu do łóżka bo byłam wykończona. Szybko zasnęłam.
Obudziłam się o 9 i byłam wyspana. Otworzyłam drzwi balkonowe aby do pokoju wpadło trochę czystego powietrza. Zjadał dwie bułki, jedną z dżemem, a drugą z szynką. Wypiłam trochę soku i poszłam się umyć. Ubrałam już ciuchy w których mam zamiar iść na casting czyli to, na włosach zrobiłam lekkie fale. Lekko się pomalowałam po czym poszłam do pokoju włączyłam komputer. Miałam pełno wiadomości typu: powodzenia, trzymam kciuki etc. Pomyślałam że chyba Agnieszka wszystkim rozgadała o moim castingu. Nie zbyt chciałam żeby wszyscy o tym wiedzieli bo jeśli nie uda mi się przejść to co sobie o mnie będą myśleli no ale cóż. Była już 12 więc parę ostatnich razy przećwiczyłam sobie układ i schowałam do torby ciuchy w których będę tańczyła <klik> . Mike przyszedł punktualnie. Jeszcze szybko wzięłam małą butelkę wody i wyszliśmy przed hotel i wsiedliśmy do taksówki która miała zawieść nas na casting. Przed teatrem była strzałka gdzie mają iść uczestnicy a gdzie widzowie.
- No to powodzenia - Powiedział Mike i pocałował mnie w czoło na co ja się tylko uśmiechnęłam i przytuliłam do niego. Podeszłam do stolika gdzie musiałam się zapisać i dostać numerek. Później poszłam się przebrać i czekałam za kulisami na swoją kolej. Podeszła do mnie jakaś dziewczyna
- Hej. - powiedziała
- Cześć - odpowiedziałam z uśmiechem. Było widać że jest nie śmiała. Nie należała do wysokich. Miała długie brązowe włosy i miły wyraz twarzy
- Jestem Megan.
- A ja Ola . Miło mi - podałam jej rękę z uśmiechem
- Bierzesz udział w castingu? To powodzenia życzę !
- Oo. Dziękuję i nawzajem - uśmiechnęłam się a w tle usłyszałam jak wywołują moje imię na co Megan mnie mocno uścisnęła. Wyszłam a na sali wszyscy bili brawa i gwizdali.
- Przedstaw się i opowiedz coś o sobie. - powiedział jeden z jury z uśmiechem. W sumie to wszyscy jury wyglądali na bardzo miłych
- Nazywam się Aleksandra Palmer, mam 17 lat i pochodzę z Polski - powiedziałam tak aby sie zauważyli mojego stresu
- Ooo. Mamy tu polkę. Jak miło - uśmiechnęła sie dziewczyna która należała do jury - z tego co mamy tu napisane to w tym roku będziesz jeszcze obchodziła 18 urodziny, racja ?
- Umm. Taak - uśmiechnęłam się
- Dobrze. A więc pokaż co potrafisz - powiedział jeden z jury a na sali zapadła cisza i zaczęła lecieć muzyka. Gdy skończyłam wiele osób klaskało mi na stojąco a ja o mało się nie rozpłakałam ze szczęścia. Byłam z siebie dumna że wyszło tak jak planowałam. A teraz czekałam tylko na opinie jury.
- Jesteś świetna. Masz ogromny talent - powiedziała dziewczyna siedząca na środku
- Zgadam się. Trzeba Cię wykorzystać - dopowiedział jeden facet
- Jejku. Dziekuję bardzo. - powiedziałam ze łzami w oczach
- Usiądź sobie na widowni. Później ogłosimy wyniki . - powiedzieli po czym udałam się schodami na widownię i usiadłam koło Mike'a
- Byłaś świetna! Wygrasz to - powiedział i mnie przytulił
- Wątpię ale zawsze trzeba wierzyć - zaśmiałam się

____________________________________________________

                Megan Wilson ( 17 lat ) 




Nieśmiała dziewczyna pochodząca z Londynu. Zagadała do Oli bo chciała poznać kogoś miłego, a nie było tam za dużo takich osób. Jeśli komuś ufa i dobrze się z nim dobrze dogaduje to sie otworzy i będzie prawdziwą sobą. Czyli szaloną i kochającą życie dziewczyną.


3 komentarze: