wtorek, 17 kwietnia 2012

Rozdział 3

Chodziliśmy długimi ulicami Londynu. Zwiedzaliśmy wiele ciekawych miejsc. Między innymi :Tower of London, Tower Bridge,  Buckingham Palace, Tate Modern, Big Bena którego kochałam i wielee innych. Z Mike'em układało się bardzo dobrze. Zrobił mi zdjęcie w stylu One Direction :


Zawsze sobie obiecałam że jak będę w Londynie to sobie takie zdjęcie zrobię. Z Mike'em jedliśmy lody i coraz bardziej się poznawaliśmy. Nie ukrywał niczego przede mną i był otwarty na wszystko. Podobało mi się jego podejście do życia. Zaproponował mi pójście do Parku Rozrywki. Zgodziłam się bo nie miałam nic do stracenia.
- Na co chcesz iść najpierw ? - zapytał z uśmiechem
- Może na to ? - wskazałam palcem na roller castera z miną cwaniaczka
- Zgoda
Gdy już chciałam zapłacić wepchnął się przede mnie i zrobił to za mnie. On jest taki kochany.
Gdy staliśmy w kolejce która byłą dość długa zapadła niezręczna cisza . Rozglądałam się na wszystkie strony. W czasie wracania wzrokiem to Mike'a.. pocałował mnie.


Przyznam że bardzo mi się to podobało i nie protestowałam, odwzajemniłam pocałunek. Był taki delikatny. Mimo tego że znaliśmy się bardzo krótko to miałam wrażenie że znam go całe moje życie. Oparł swoje czoło o moje i się uśmiechnął. Odwzajemniłam to.
Po przejechaniu się na paru kolejkach skierowaliśmy w stronę mojego hotelu. Przechodziliśmy koło Milke Shake City. Mike zatrzymał się
- Chcesz wejść może? - zapytał
- Pewnie, nigdy tu nie byłam a zawsze chciałam - odpowiedziałam. W głębi duszy miałam nadzieję że może będzie tam ktoś z moich idoli. Gdy weszliśmy okazało się że nie miałam racji ale nie przestałam wierzyć że kiedyś ich spotkam. Mike znów za mnie zapłacił. To było miłe z jego strony. Ja jako dumna Directionerka poprosiłam shake One Direction, a Mike wziął waniliowego. Po odebraniu naszych shake'ów skierowaliśmy się w stronę wyjścia. Mój shake był przepyszny. Mike odprowadził mnie pod mój pokój jak prawdziwy gentelmen. Pocałował mnie na pożegnanie i przytulił. Weszłam do pokoju, padłam na łóżko i cholernie zachciało mi się kakaa. Musiałam iść do sklepu bo moja pokojowa lodówka była pusta. Było koło 21 ale poszłam jeszcze do sklepu niedaleko hotelu. Weszłam do sklepu i wzięłam koszyk do ręki. Zaczęłam szukać kakaa i mleka, ale stwierdziłam że jutro nie będę wcześnie wstawać i sie ubierać żeby iść na dół do hotelowej restauracji więc kupiłam jeszcze bułki, masło, szynkę, drzem i sok. Z tym wszystkim podeszłam do kasy, zapłaciłam za moje zakupy i zapakowałam je do siatek. Wychodząc ze sklepu zauważyłam na drzwiach ulotkę, że poszukują tancerzy do różnych znanych programów. Zrobiłam zdjęcie komórką w razie czego i skierowałam się w stronę hotelu. Gdy weszłam do pokoju rozpakowałam wszystko i pochowałam do szafek i lodówki. Poszłam wziąść szybki prysznic. Zmyłam makijaż i ubrałam piżamę. Zrobiłam sobie ciepłe kakao z którym poszłam do łóżka i wziełam mojego laptopa na kolana. Porozmawiałam z kilkoma osobami, wstawiłam moje zdjęcie z dzisiaj w stylu 1D, i wyłączyłam komputer. Pusty kubek po kakale odstawiłam na półkę nocną i poszłam spać. Wstałam o 11, zrobiłam sobie śniadanie i poszłam się umyć. Ubrałam to, włosy wyprostowałam i zostawiłam rozpuszczone, nie malowałam się.Przez cały czas zastanawiałam się nad castingiem. Rozmawiałam już o tym z Agnieszką i Mike'em. Powiedzieli że o tym marzę więc skoro mam szansę to mam ja wykorzystać. Wspierali mnie. Nie mogłam się dzisiaj spotkać z Mike'em bo musiał tacie pomagać bo mają remont ale i tak znalazł czas żeby ze mną porozmawiać, chociaż przez telefon. Casting miałam po jutrze więc zaczęłam się przygotowywać. Mike napisał mi adres sali na której mogę ćwiczyć. Zamówiłam taksówkę a do torby spakowałam te ciuchy na przebranie żeby dobrze mi się tańczyło. Taksówka przyjechała punktualnie. Wsiadłam do niej i podałam adres. Gdy już dojechaliśmy zapłaciłam i wysiadłam. Poszłam do pani stojącej przy blacie. Nie była stara. Miała krótkie czarne włosy i była stylownie ubrana. Zapytałam czy sala taneczna jest wolna i czy mogę w niej poćwiczyć.
- Oczywiście - odpowiedziała z uśmiechem.  Po czym podeszła do blatu zaczęła czegoś szukać i podała mi kluczyk od sali tanecznej. Podziękowałam jej i skierowałam się w stronę sali. Gdy do niej weszłam zakluczyłam się bo nie chciałam żeby ktoś mi przeszkadzał. Sala była ogromna. Była cała z luster i było też dużo głośników. Zawsze chciałam być w takiej profesjonalnej sali tanecznej. Przebrałam się, związałam włosy i podłączyłam mojego pendrajwa z muzyką do wieży. Można było włączyć muzykę jak najgołośniej jak się chciało, bo ściany były bardzo szczelne. Zaczęłam się rozciągać po czym sobie potańczyłam i zaczęłam układać solówkę do castingu. Tańczyłam w tej sali do 20 a przyjechałam tu o 14. Zadzwoniłam po taksówkę i zaczęłam się przebierać. Wzięłam pendrajwa i poszłam odnieść klucz i zapłacić. Podziękowałam jej z uśmiechem co ona odwzajemniła. Wsiadłam do taksówki i pojechałam do hotelu. Zapłaciłam taksówkarzowi i poszłam do pokoju. Zrobiłam sobie kanapki, zjadłam je i poszłam się umyć. Położyłam się i zasnęłam jak niemowlak. Nie dziwię się bo byłam bardzo zmęczona.

2 komentarze:

  1. Ciekawy bloguś :D Będę tu wpadać :P Podoba mi się postać Mike'a :)
    Wpadnij do mnie :):
    http://onedirection-onelife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. sweet kiss ! xxx

    OdpowiedzUsuń