wtorek, 15 maja 2012

Rozdział 14

Nie był sam. Był z jakąś dziewczyną, nie miałabym nic przeciwko ale oni się całowali. Automatycznie łzy zaczęły mi napływać do oczu, sekundę później policzki miałam już mokre. Nic do niego nawet nie krzyknęłam, po prostu się odwróciłam i pobiegłam do domu chłopaków, bo miałam do nich najbliżej. Miałam nadzieję że ich zastanę w domu. Biegłam ile sił w nogach, miałam ochotę przytulić się i wypłakać każdemu przechodniowi ale nie zrobiłam tego. Wszyscy na mnie dziwnie patrzyli, nie dziwię się im. Miałam czarne smugi na policzkach od makijażu, byłam cała czerwona od płaczu, łzy ciągle leciały, to nie ustawało. Po niespełna 30 minutach dobiegłam mocno zapukałam do drzwi. Po krótkim czekaniu otworzył mi Niall, a ja szybko się w niego wtuliłam, on mnie mocno wtulił i błądził ręką po mich plecach. Obejmując mnie jedną ręką zamknął drzwi i zaprowadził do salonu, usiedliśmy na kanapie. Wtuliłam się w niego ponownie. Nie wypytywał mnie o nic.


*** Oczami Nialla ***

Oglądałem sobie telewizję. W sumie leciałem po wszystkich programach po kolei bo nudziło mi się a nie było nic ciekawego. W pewnym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi. Wyłączyłem telewizor i skierowałem się w stronę drzwi. Nie domyślałem się kto to może być, nikogo się nie spodziewaliśmy. Otworzyłem je i ukazała mi się zapłakana Ola. Od razu wtuliła się we mnie. Zamknąłem drzwi i poszliśmy usiąść na kanapie w salonie. Nie wypytywałem jej o nic ani nie uspokajałem bo wiedziałem że to i tak nic nie da. Jak będzie chciała to mi powie, nie chciałem się narzucać. W pewnym momencie zszedł na dół Harry. Zobaczył nas i szybko usiadł koło Oli. Ona się ode mnie lekko odsunęła przetarła ręką oczy i pociągnęła nosem
- On.. on mnie zdradził. Szłam się z nim pożegnać .... gdy już byłam na miejscu zobaczyłam go jak się z nią całuje! O mało się nie połknęli - powiedziała i Harry ją przytulił.
- Nie martw się mała. To nie minie tak od razu ale będzie dobrze. Obiecuję Ci - powiedział Harry głaszcząc ją po głowie i całując w nią. Ja poszedłem do kuchni po wodę dla nas. Nalałem do trzech szklanek i zaniosłem do salonu. Wszyscy się napili. Siedzieliśmy chwilę w ciszy..
- A tak wgl to przepraszam że tak się wprosiłam.. Pójdę już - powiedziała wstając z kanapy i kierując się w stronę drzwi. Harry w ostatnim momencie złapał ją za rękę
- Zostań i nie przepraszaj bo zawsze jesteś tu miło widziana - uśmiechnął się lekko do niej
- Dziękuję. Jesteście kochani - po czym przytuliła Hazzę
- Może pójdziemy gdzieś na miasto? Na pizzę, do kina może jeszcze na kręgle albo coś tak razem, w dziewiątkę - zaproponowałem bo chciałem żeby Ola jak najszybciej była szczęśliwa
- W dziewiątkę ? - skrzywiła się
- No tak.. Ty, Danielle, Eleanor, Hazza, Lou, Liam, Zayn, ja i Megan, w końcu będziemy mieli okazję ją poznać - uśmiechnąłem się
- Ooo!! Nareszcie poznam Eleanor - nareszcie się uśmiechnęła - Tylko po Megan pojedziemy tak ? - zapytała ze zwątpieniem
- Zadzwoń do niej że będziemy po nią za pół godziny, ja pojadę z tobą, Zaynem i Niallem po Meg, a Lou pojedzie już do kina z Eleanor, Danielle i Liamem. - uśmiechnął się do niej Harry
- Emm. Okej, to idę jej zadzwonić - powiedziała i poszła w ustronne miejsce ale z tego co przypuszczam to poszła na taras.


*** Oczami Oli ***

Wybrałam numer Megan i zadzwoniłam, po dwóch sygnałach usłyszałam jej głos
- Tak ? 
- No hej! Za pół godziny będę po Ciebie! Jedziemy z chłopakami na miasto 
- A ty nie powinnaś być teraz z Mike'em?
- Nie mów o nim. Później Ci powiem, nie chce o tym myśleć
- Hmm. No okej, to ja czekam. Pa - powiedziała radośnie i cmoknęła przez telefon 
- Paa
Rozłączyłam się i wróciłam do salonu, nikogo nie było więc poszłam sprawdzić do kuchni i znalazłam tam Nialla który jak zwykle jadł
- Gdzie Harry? Za ile jedziemy ? - zapytałam 
- Poszedł się przebrać i po Zayna do pokoju. Jak zejdzie - jedziemy - uśmiechnął się konsumując kolejny kawałek pizzy
- Jak ty możesz tyle jeść ? - zapytała ze śmiechem siadając na przeciwko niego
- No jakoś mogę - zaśmiał się a w tym czasie wszedł Harry
- To jak, jedziemy, mała ? - zapytał mnie i poczochrał włosy 
- Ej! Tak, tak - poszłam za Harrym, gdy byliśmy w salonie wskoczyłam mu na plecy on się tylko zaśmiał i doszedł ze mną tak do auta. Później zeskoczyłam i wsiadłam do auta a Harry stał i się na mnie patrzył
- No co?! - zaśmiałam się a on tylko wskazał głową żebym popatrzyła przed siebie. Zobaczyłam kierownicę - nosz kurde! Nie mogę się przyzwyczaić że tutaj jest na odwrót ! - powiedziałam udając obrażoną bo Harry, Niall i Zayn się głośno zaśmiali. Zamieniłam miejsce, zapięliśmy pasy i czekaliśmy na Nialla i Zayna, po chwili się zjawili i ruszyliśmy. Po 20 minutach byliśmy już pod domem 
- No leć po nią - uśmiechnął się Harry, a ja posłusznie to zrobiłam. Gdy wbiegłam do domu siedziała już gotowa, gdy spojrzałam w swoje odbicie w lustrze to się przeraziłam. Byłam cała czerwona, na policzkach miałam resztki makijażu, a o włosach to wolałam już nie wspominać.
- Wow. Dalej, idź się ogarnąć - zaśmiała się Meg gdy mnie zobaczyła, a ja szybko wbiegłam po schodach na górę. Szybko zmyłam resztki makijażu i nałożyłam nowy (tusz, eyelaner, błyszczyk) i uczesałam włosy. Gdy wbiegłam do pokoju w samej bieliźnie, Meg szybko podała mi ciuchy które wybrała
- Co ja bym bez Ciebie zrobiła - szybko rzuciłam, pocałowałam ją w policzek i zaczęłam się ubierać TO, natomiast Meg była ubrana w TO. Nie wiem jakim cudem z wszystkim wyrobiłam się w 10 minut co nigdy wcześniej mi się nie zdarzyło. W czasie gdy się ubierałam Megan schowała mi do torebki telefon, kluczyki, chusteczki i portfel. Jeszcze szybko zbiegłam na dół i napiłam się wody. Wyszłyśmy, Meg zakluczyła dom i poszłyśmy do auta. Chłopacy z niego wysiedli żeby się z nią przywitać. W końcu wsiedliśmy do auta. Ja z Harrym z przodu a Niall, Zayn i Meg z tyłu (Niall był na środku). Do kina mieliśmy około godziny drogi. Działo się wiele dziwnych rzeczy. Harry włączył jeden z najlepszych remiksów na cały głos <kilk>, pootwierał wszystkie okna. Z tyłu się wygłupiali, gilgali a ja cały czas klęczałam na siedzeniu skierowana w stronę tyłu. Harry co chwilę śmiejąc się próbował nas uspokoić i mówił że mam usiąść normalnie bo będą kłopoty z policją ale nie przekonał nas. W pewnym momencie też przeszłam do tyłu a ludzie pewnie mieli ubaw gdy mnie widzieli zza otwartych okien. Wygłupialiśmy i robiliśmy wiele innych rzeczy. Kilka razy ja z Megan wychylałyśmy się bez okno na dachu i śpiewałyśmy. Było wiele osób które robiły nam zdjęcia bo pewnie nas już poznawały Directionerki. Stałam tak mając nogę między nogami Hazzy więc trudno było mu kierować ale nikt się tym nie przejmował. Gdy jeszcze zostało 10 minut drogi usiadłam na kolanach Harrego tak aby widział gdzie jedzie, ja kierowałam a on naciskał pedały. Siedziałam tak do końca. Gdy dojeżdżaliśmy widzieliśmy Lou z Eleanor i Liama z Danielle którzy się śmiali bo oni coś jeszcze z tyłu wyrabiali. Harry stanął, ja otworzyłam drzwi i wyszłam się z nimi przywitać, po mnie reszta. Poznałam Eleanor, była bardzo miła. Od razu ją polubiłam. Gdy weszliśmy do kina i patrzyliśmy na repertuar podeszło do chłopaków podeszło kilka fanek. Nas czyli dziewczyny bezczelnie zmierzyły i patrzyły na nas gardzącym spojrzeniem ale my się tym nie przejęłyśmy. Jedna dziewczyna do mnie podeszła
- Cześć! - powiedziała nieśmiało, miała około 11 lat - To ty jesteś dziewczyną Harrego? - zapytała
- Nie - zaśmiałam się słodko - To tylko przyjaciel - uśmiechnęłam się 
- No a to? - pokazała mi zdjęcia m.in te z przed mojego i jego domu, jak wskakuję na baran i jak kierowałam z nim autem
- To takie przyjazne gesty, maleńka - uśmiechnęłam się i kucnęłam tak aby być z nią równa wzrostem złapałam lekko za ramiona - Masz jeszcze szansę, nie martw się - uśmiechnęłam się i zawołali mnie że mam już iść więc podążyłam za nimi. Zostałam poinformowana że już kupili bilety na Paranormal Activity, byłam zła bo strasznie bałam się takich filmów. Później jak zwykle będę bała się zasnąć, ale nie miałam się już co sprzeciwiać... Usiedliśmy tak: Zayn, Niall, Harry, ja, Megan a za nami Lou, El, Liam i Danielle. Zaczęło się
- Jak coś to Was zabiję - pogroziłam im niby szeptem ale głośno
- Jak coś to mogę Cię obronić - powiedział mi do ucha Harry prawie je gryząc a mi po całym ciele przeszły przyjemne ciarki. Gdy pierwszy raz pisnęłam zaśmiali się ale jak widać nie tylko ja się bałam bo inni ludzie też krzyknęli, za drugim razem wtuliłam się w Harrego a on mnie objął ramieniem. W pewnym momentach musiałam odwracać głowę do jego klatki piersiowej bo tak się bałam. I skończyło się. Miałam ochotę ich zabić za ten film.
- Hahah. Ola aż tak się bałaś?! - zaśmiał się Zayn
- Zamknij się! Już nigdy z Wami nie idę do kina - powiedziałam ze złością idącą kilka metrów przed nimi udając obrażoną jak mała dziewczyna
- Oj tam. Nie było aż tak strasznie - powiedział Niall
- A weźcie się od niej odczepcie! Też już z wami nie pójdę do kina - powiedziała Danielle, w sumie nie byłyśmy na nich złe ale nie lubiłyśmy takich filmów
- Dobra. Gdzie teraz? Może na kręgle ? - zaproponował Louis
- Taak! - powiedział Niall wraz z Liam'em i Eleanor
Na kręgle pojechaliśmy w tym samym składzie co przyjechaliśmy do kina. Nie wariowaliśmy już tak samo jak wcześniej, chyba dlatego że nie chciało nam się już. Gadaliśmy tylko, a ja klęczałam na przednim siedzeniu zwrócona w stronę tyłu. Harry co chwile się z nas śmiał. Kochałam jego śmiech, był taki pocieszający plus jeszcze te dołeczki które dodawały mu uroku. W pewnym momencie zadzwonił mój telefon, spojrzałam i widniało imię Mike'a
- Kto to? - zapytał Harry
- Mike - powiedziałam jakby nigdy nic, odrzuciłam połączenie i wróciłam do poprzedniej pozy i wygłupiania się z resztą. Dojechaliśmy gdzieś po 30 minutach. Nie wychodziliśmy bo czekaliśmy aż przyjedzie reszta. Gdy się zjawili poszliśmy po buty. Umówiliśmy się że przegrany będzie musiał przebiec w samych majtkach dookoła domu chłopaków o północy śpiewając serenadę najgłośniej jak potrafi. Bawiliśmy się świetnie. Prowadziła Danielle i Eleanor, miały tą samą liczbę punktów. Po dwóch godzinach skończyliśmy grać. Wygraną ...




8 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Haa! I mówiłam że skończyło się na : 'Zapłaciłam i skierowałam się w stronę naszego miejsca. Był tam, ale ... ' <3

      Usuń
    2. No ale tak naprawdę to się nie spotkali ; PP

      Usuń
    3. no ale mówiłam że skończyło się na tym jak go zobaczyła ;d

      Usuń
  2. Boże ,boże ,boże ,boże ,świetny !!!!!!!!!!
    Czytam to od jakiegoś czasu i powiem ci,że jeszcze nigdy nie widziałam takiego dobrego bloga.:D
    Szkoda ,że coś takiego stało się z Mike'em ,ale też fajnie ,że w końcu Ola ma więcej czasu dla Harrego.
    Czekam na następny i proszę ,czy mogłabyś też skomentować mój blog ,to dla mnie ważne :D
    Pozdrawiam :P

    OdpowiedzUsuń
  3. dawaj szybko następny :DD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. chciałam już dodać ale się usunął i się wkurzyłam xd

      Usuń